photoblog.pl
Załóż konto

To gorszy czas dla mojego serca i mojej duszy. Czuję się jak bezwartościowy śmieć, którego nikt pokochać nie może. Zwrócić uwagę potrafię, ale rozkochać w sobie nie. Może mnie po prostu nie można kochać? I jestem skazana na toksyczną samotność do końca moich pieprzonych dni. W momencie gdy na mojej drodzę pojawi się nowy mężczyzna, tak bardzo skupiam się na tym czy się mu spodobam, że już sama zapominam czego oczekuję od mężczyzny. Przestaję zwracać uwagę na poważne wady charakteru i brnę z samotności w znajomość, która nie do końca mi odpowiada, nie ma fajerwerek i nie czuję chemii, a jednak oczekuję zainteresowania. Samodestrukcja? Czy jak to określić? Brak czasunku do samej siebie? Nie... Desperacja. Dobrze, że chociaż chudnę. Powoli w ślamazarnym tempie ale chudnę... Za mną już 6kg. Cieszę się, bo nie kosztuje mnie to ogrom męczarni. Słucham organizmu, ruszam się dla zdrowia i po prostu jem mniej. Chciałabym ważyć znów 60kg. Czyli do pozbycia się mam jeszcze jakieś 7/8kg. Daję sobie rok spokojnego wracania do ukochanej wagi. Dlaczego tak długo? Normalnie wszystkie chcemy schudnąć jak najszybciej. Dlatego, że z doświadczenia wiem jak to się skończy. Szybko schudnę, a potem rzucę się na wszystko i wilk znów się obudzi. Powrócą niezdrowe relacje z jedzeniem, kompulsywne obżeranie się i błędne koło. Powrót do punktu wyjścia. Nie chcę już tak... Jem normalnie, jem jak człowiek.

 

Nie istniejesz i przestaję mieć nadzieję, że istnieć będziesz

Dodane 28 GRUDNIA 2017
397

Informacje o nocare


Inni zdjęcia: Nad morzem patkigdNad jeziorem patkigdNa zamku patkigdW Okoninie patkigdZ Klusią patkigdNa zamku patkigdJa patkigdNa tle fontanny patkigdGolden hour. sroka91Na tle fontanny patkigd