Tak jak myślałam, tegoroczne zakupy to był istny koszmar. Wychodząc z galerii myślałam, że rzucę się pod tramwaj. Byłam zdruzgotana, czułam się jak dopiero wyrzucona na brzeg foka. NIENAWIDZĘ SWOJEGO CIAŁA. Dlatego nie zamierzam już odpuszczać, trzeci dzień- idzie mi znakomicie. "Kobiety, które kochają za bardzo". Książka, która targa moimi emocjami na lewo i prawo. Niesamowicie trafia w moje czułe punkty. Z każdym słowem utożsamiam się coraz mocniej. Jestem w połowie, a już wiem, że to najlepsza książka w moim dotychczasowym życiu. A dziś? Kolejny smutny dzień spędzony w samotności, pomijając czas spędzony w pracy.
Wczorajszy bilans:
5 kromek wasa z dżemem i masłem orzechowym
kawa z mlekiem
sałatka z awokado
truskawki z jogurtem naturalnym
30 min bieżni, ćwiczenia na brzuch
Bilans:
owsiane placki jabłkowe
kawa z mlekiem
Aktywność:
20 LUTEGO 2018
31 STYCZNIA 2018
28 GRUDNIA 2017
4 LISTOPADA 2017
17 WRZEŚNIA 2017
6 SIERPNIA 2017
5 SIERPNIA 2017
3 SIERPNIA 2017
Wszystkie wpisy