1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
.
Ehh.
Ostatnie dni przed "przełomową" 30 miały być idealne. 200% normy. A jest -100% ...
.
Źle się dzieje w diecie, ale przynajmniej w życiu zaczęło się układać.
Podobno nawet w poalkoholowym wykładzie zmotywowałam koleżankę do pracy nad sobą. Gorzej, że sama od tamtego czasu zawalam...
.
I jak ja mam się jutro zważyć, zmierzyć, zweryfikować efekty miesięcznych zmagań, gdy dziś, jadąc autobusem myślałam, że aż zwymiotuję? Zjadłam tyle, że wyglądałam jak w drugim trymestrze ciąży. Dobrze, że było mało ludzi, bo pewnie inaczej ktoś ustąpiłby mi miejsca. Jako ciężarnej...
.
Nea.
P.S Mega pomiary odwlekam a czas nieokreślony. I w tym tygodniu, zamiast polepszać swój efekt, postaram się zniwelować szkody po dniu dzisiejszym.