Witam i od razu przepraszam ze tak długo czekałyscie na rozdział.Ale przez tem czas dużo się wydarzyło..
Mianowicie przylecialam do Polski (mieszkam za granicą) i spędziłam tu najlepsze dwa tygodnie <33 Jak dawno tu nie byłam,tu jest tak ślicznie.Teraz siedzę w pokoju piję kakao i myślę..Postanowiłam pisać opowiadanie..Dalej..Zapraszam na kolejną cześć mojego opowiadania :D
Impossible 23
Otworzyłem oczy,znajdowałem się w pokoju który był drewniany,siedziałem bezczynnie przywiązany do krzesła,dopiero teraz zauważyłem Katherine,była związana i leżala na ziemi nieruchomo.
-Katherina!-lekko krzyknąłem.-Katherina słoneczko wsta-Szepnął, ale i to nie podziałało.
-Nie martw się,i tak Cię nie usłyszy-odpowiedziała Bruna i podeszła do mnie
-Wypuście ją, zabijcie mnie.Ale ją zostawcie-szepnąłem i łzy poleciały z moich oczu
-Chyba snisz. Gdybym ją puściła to by doniosła zaraz gliną gdziejesteśmy.
-Bruna kurwa zawijamy się !-Krzyknął jeden z jej gogusi.
Siedziałem bezczynnie próbując się wyrwać,patrzyłem tylko jak jeden z nich zabiera Kath i wychodzą tyłem..Zacząłem płakać mocniej,i mocniej..Nagle do "pokoju"w,którym byłem weszła policja oraz Dani i Ger.
-Neymar ! Gdzie Katherina! Neymar !Cholera !Odpowiedz !-słyszałem ich krzyki przez mgłę..
-Uu..ciekli..-udało mi się wypowiedzieć.
-Karetka zabrała mnie do szpitala.Nie było ze mną źle.
Mogłem wyjść tydzień potem,niestety o Katherinie żadnych wieści..Traciłem nadzieje..
Oczami Kath :
-Przestan Błagam !!!-krzyczałam
-Zamknij się suko !Uderzył mnie znów i trzy razy mocno walnął moją głową o beton w piwnicy,aż w końcu się zamknęłam i straciłam przytomność..
Błagam niech ten koszmar się skończy..Chce umrzeć..
Narrator:
Wszyscy tracili nadzieję na odnalezienie Katheriny.Minęły już 3 miesiące.Policja nic nie robiła.On postanowił odejść z Klubu i wrócić do swojego kraju Brazylii.Gdy pakował ich wspólne zdjęcia zadzwonił telefon odebrał i zaniemówił.Zabrał kluczyki i wybiegł z domu po pędził do szpitala na miejscu był w ciągu 3 minut..
Ona trafiła do szpitala w tragicznym stanie,była niedożywiona, odchudzona,zmuszana do czynów seksualnych,oraz bita.Lekarze dawali jej 5% szans.Od razu gdy trafiła w ręce lekarzy,musieli ryzykować i jechać na blok operacyjny.W szpitalu czekali wszyscy jej bliscy..Operacja zakończyła się sukcesem..Walczyli o nią i udało się.Każdy czuł po części ulgę,ale lekarz podkreślił "Ostatnie godziny będą decydujące" To ciągle słyszał Neymar w swojej głowie..
Wszedł na salę w fartuchu ochronnym i podszedł do jej łóżka.
Leżała w białej pościeli,miała masę kabelkow podłączonych.Uklęknął przy niej,ujął jej drobną dłoń w rękę i trwał tak przez 10 może 15 minut..
Ona była cała w siniakach, rozcięta warga,liczne zadrapania, otarcia,złamania..Łzy ciekły mu po oczach..
Przecież miała być z nim bezpieczna..Jej klatka piersiowa z trudem się podniosła,z każdą chwilą coraz słabiej..Nagle maszyna zaczęła mocno pikać, wariowała.Lekarze biegali wyprosili jego z sali..
-Cholera Tracimy ją! -krzyczal lekarz..
On Gdy to usłyszał wybiegł przed szpital klęczal na kolanach ,deszcz padał ludzie przechodzili i gapili się na niego.Jego to nie obchodzilo .Krzyknął tylko
"CZEMU MI TO ROBISZ? !DLACZEGO MI JĄ CHCESZ ZABRAC? !"
Ale odpowiedzi nie uzyskał..Siostra pomogła mu wstać i wrócili do szpitala..Lekarz miał dla nich złe wieści....
C.D.N