Tsss. No więc moja wczorajsza praca z cienkopisami i brystolem nie poszła na marnę. Mój niezmierny 'talent plastyczny i pisarski' XD:P ukazałam od najlepszej strony. Zawisłam na szkolej tablicy ogłoszeń. Yeah! Wydaje mi się że chciałam tego troche mniej intensywnie niż inni, ale..oto jestem, nawet jeżeli nie wygram ;) Patrzcie i podziwiajcie. Przynajmniej kolor plakatu się wyróżnia <dumna>. Zobaczymy jak wszytsko się ułoży, ze swojej strony wiem, ze i tak będę pracować. Aaaa, kiedy głosowanie?
Ludzie udają, ze o sobie zapomnieli. Widzieli się chyba przedwczoraj. W wymuskanym towarzystwie, na zarośniętej chwastem łące. Dopiero co sie witali, teraz nawet nie przyjdzie im sie pożegnać. Przechodzą obok siebie obojętnie patrząc w niebo, albo niby wiążąc buty zaklejane na rzepy.
Że tak powiem ' urodziny godziny'. Nie ominęłam dziś chyba żadnej z nich poza 12:12. Ale to i tak nic nie znaczy. Moje zwykłe urojenie w twoim usmiechu, w zerkaniu bez rozmów, to nigdy, nigdy nic nie znaczyło...
Musiałam się chyba zaszpachlować jakimś porzadnym klejem, bo ostatnio nic mnie nie łamie...stałam się twarda. Taaak :/
NO CHYBA NIE