heh..
śmieszne nawiązanie.
dlaczego dzisiejszy wpis zatytułowałam "Granica"?
zaraz sie wyjaśni.
powiem tylko..
że to nie chodzi o "Granicę" Z. Nałkowskiej.
zacznijmy od tego, że granice są wszystkiego. nie ma czegoś czego granica nie przekracza, albo nie dotyczy.zaczął się drugi tydzień szkoły, a kilka granic już zdążyło się skończyć. po 1. granica wyrozumiałości : nie będę już za nikim gonić. myślałam, że tym razem będzie inaczej, ale najwyraźniej nadużyłam kolejny raz słowa "przyjaźń". nie każdy potrafi sprostać takiemu zadaniu. szkoda. bo czułam, że to naprawde to, a okazało się znowu, że się mocno zawiodłam. bardzo brzydko z twojej strony. skoro tak, to sie nie będę wpierdalała. od dziś mam cie głęboko w dupie. tak jak i ty mnie. i już nic nie naprawisz. wojna się rozpoczęła. szkoda że przez ciebie.
no.
pominę, że granice zadań w szkole z polskiego i wymagań z nim związanych przeszły kolejną granicę. to ma zastosowanie wszędzie. moge tylko dodać,że u nas przekroczono je- dwukrotnie
Granica wytrzymałośći psychicznej.
też zbiera u mnie swoje żniwa.
obawiam się, ze jeżeli długo nie będzie przy mnie mojego skarba..
znowu mi się zacznie.
durne sny o przyszłości..
schizy..
załamki..
deprecha.
it begins.
...Woke up and wished that I was dead
With an aching in my head
I lay motionless in bed
The night is here and the day is gone
And the world spins madly on...
heh..zabawne.
w chuj zabawne.
miałam ostatnio ciekawą rozkminę na temat popularności. skąd ona sie bierze. ogólnie..myślałam o tym.
czy to aby na pewno zależy od ciała jakie się posiada? od urody jaką się dysponuje? czy.. charakter i to co się sobą reprezentuje. inni mają lekką ręką to co chcą mieć, inni a harują żeby to zdobyć i i tak wychodzą jeszcze na podlizywaczy i debili. dziwne. no ale taki mamy świat. chierarchia wartości to pojebana rzecz. trzeba zdzierżyć.
ostatnio na przykład..bardzo ciepło przyjął mnie Axerfish.. do swojego stada. miło mi. ale..jednocześnie zastanawiam się..czemu ja.. nic sobą nie reprezentuje..może przez to radio..
nie wiem..
w sobote mam kolejną jazde :3 oby do przodu :3
Fifiś przyjeżdża (*o*)/
nie moge sie doczekać
niby dwa tygodnie a stęskniłam się w chuj
przyjedź już..
i zostań..
na zawsze.
wiesz że cie potrzebuje równie mocno co ty mnie
kocham Cię kici <3
już będę kończyć.
miejsca brak ;<<<
wpis zaliczony. nikt nie będzie płakał
a teraz..musze iść poprawić zaległy wpis na bloga
i napisać nowy
szkoda że nikt tego nie czyta
no cóż...jak sie nie jest wybitnym to tak potem jest ;)
miłego dnia!
ps: jutro audycja *(16:00 www.radioaoi.pl randomowe Niseko no Toshokan)*