74.

Każdy jest jaki jest...

W swoim zyciu słyszałam wiele komenatrzy i opini na mój temat i tych pozytywnych i tych negatywnych. Jednak zdecydowana większość była negatywna. Zabawne jest to, że oceniają mnie osoby, które nic o mnie nie wiedzą.

"Jesteś chora, masz anoreksje, idź do lekarza" Czyżby? Co niektórzy myślą, że omijam przychodnie lekarskie szerokim łukiem. Niestety zmartwię te osoby... BYŁAM U LEKARZA! I wiecie co? JESTEM ZDROWA! Tak - mam niedowagę, jestem szczupła do tego stopnia że widać mi kości. Ale ja po prostu taka jestem. Często słyszę, że powinnam więcej jeść. Osoby, które mnie znają wiedzą, że lubie dużo zjeść. Może mam złą diete ale nie czuję żeby ona mi szkodziła. Lubię sobie iść na kebaba, lubię w nocy jechać do Mc Donalda gdy poczuję głód a mięso dla mnie to podstawa.

"Dlaczego się nie odzywasz? Boisz się ludzi?" - NIE! Nikt nigdy się nie zastanawiał dlaczego podczasz rozmowy (czy to w większym gronie czy 'sam na sam') mało się udzielam. Odpowiedź dla mnie jest prosta i logiczna a dla niektórych pewnie bezsensowna. To moje zachowanie kształtowało się przez wiele lat.Jako dziecko lubiłam być w centrum uwagi, budzi mi się nie zamykała. Teraz jestem inna. Dlaczego? Bo nikt mnie nie słucha. I to nie jest moja dzika wyobraźnia tylko fakt. Mnóstwo, mnóstwo razy gdy coś powiedziałam okazywało się to głupie, bezsensowne i nikt się z tym nie zgadzał. Ale gdy to samo powiedział ktoś inny okazywało się to super pomysłem. Tak samo w rozmowie 'sam na sam' - moje opowieści były nudne, "słuchacz" odpowiadał "i co z tego? Nie interesuje mnie to". I tym oto sposobem, przez te sytuacje jestem jaka jestem. Wolę posiedzieć i posłuchać co inni mają do powiedzenia niż marnować nerwy, czas i głos na mówie o czymś co nikogo nie interesuje.

"Jestes pojebana. Uspokój się!". Co znaczy być pojebanym? Że robię szalone rzeczy? Że mam poczucie humoru inne niż wszyscy? Że lubie się śmiać? Jestem inna niż wszyscy - wiem to. Ale to nie znaczy, że jestem pojebana.

I teraz hit osttanich miesięcy "to wszystko przez pepsi". Cokolwiek zrobie, cokolwiek się stanie - to wina pepsi. Takie komenatrze dotykają każdego kto ma jakiś nałóg. "to przez papierosy, to przez alkohol, to wina narkotyków, za dużo komputeraz". Gdyby pepsi mi szkodziła to by lekarz zauważył jakieś zmiany i powiedziałby mi że mam zmienić dietę. Jednak nigdy takiej sytuacji nie było. Jaki z tego wniosek?To nie wina pepsi!

Hehe tak wiem. Nikt tego nie przeczyta ale musiałam to z siebie wyrzucić.

"Nie wiesz kim być? Bądź sobą!"