Londyn zaliczony!
Wyjazd udany w 100%. Żadnych spóźnień, pogoda dopisała, zobaczyliśmy wszystko co planowaliśmy. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
Jednak nastał ten czas, w którym życie rzuca mi kłody pod nogi. Same problemy się pojawiają. Ludzie mieszkają w moim grafiku. Normalny człowiek na moim miejscu by się poddał. A uparty? Brnie w to dalej! Przecież zawsze po burzy wychodzi słońce i mam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Na szczęście się w moim życiu 2 osoby, które potrafią poprawić mi umor. Ta jedna osoba czasami tak mnie irytuje, że mam ją ochotę wrzucić do wulkanu ale mimo to ją kocham i dziękuję z całego serca, że pojawiła się w moim życiu i nie uciekła ode mnie z krzykiem.
Ostatnio wspominałam o pewnej osobie dla której "warto jest wziąć dzień wolny w pracy". Niestety pomyliłam się co Niego. Kolejny raz czuję sie jak naiwny bachor który uwierzył w słowa "nie jestem taki jak inni". Chce mi się płakać na samą myśl o tym.
"I chociaż właśnie Twój los się wykoleił
uwierz, że na spokojnie to ogarniemy
nawet jeśli myślisz, że zatoniemy
to ogarniemy, to ogarniemy."
instagram - nimi94 / snapchat - nimi3913