Nie wiem kiedy ostatni raz tu pisłam, ale jakoś nie miałam ochoty, ani potrzeby.
Długo zastanawialam się na tym, czy zamieścić tu coś. Samo poszło.
Ferie, i po feriach. Były miłe. Dobre określenie, miłe. Głównie spędzone z Karoliną i Megi.
Koncertw WSRH i Gurala, był wporzo + after był mega. Oprócz tego nic szczególnego nie było.
No, nocki z dziewczynami, to było kosmiczne. Dwa szkarby moje. Mniejsza. Wczoraj upiekłam sernik z nudów.
Ten 2012, jest narazie bardzo spokojnym rokiem. Jakoś lekko mówiąc wiele rzeczy po mnie "spływa".
Nie bede się przejmować czymś nie wartym większej uwagi. Dużo planów mam, mało czasu na realizacje.
Chętnie bym wydłużyła sobie dzień, szczególnie na czas szkoły.. Semestr był dobry, ten będzie lepszy. Tradycyjne obietnice.
Wiele wydarzeń mnie uspokoiło. Mogłoby być jak jest, zamknę pare spraw, i elo.Ostatnie 2 dni na zebranie energii.
Energi na szkołe, na to wszystko, ale chyba szczególnie na próby poloneza, którego się boje :<
4 lutego okaże się jak bardzo się przyłożyłam. /
Polubiłam oglądać horrory, mniej się boje, więcej czytam, bardziej wszystko przeżywam..
scenariusz czeka.
Życze wszystkim powodzenia w realizacji swoich planów : )
"póki nas ktoś pamięta, wciąż żyjemy."