photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 14 GRUDNIA 2011 , exif
1331
Dodano: 14 GRUDNIA 2011

Nienawidzę siebie ft. Gontar

Ref (x2)
Chciałbym się zmienić, dla Ciebie być kims innym
I nie bać się, patrzeć na odbicie w lustrze
Już wiem i boli mnie to, co o mnie myślisz
Czyny są dla mnie trudne, a słowa stają sie puste

[Niggaz]
Czasem słyszę od innych, że chcieliby być w mojej skórze
Ale ja sam sobie tego chyba nigdy nie powtórzę
Bo wiem, że często robię coś zupełnie odwrotnie
Tak, jakbym majtki chciał założyć na spodnie
Naszemu związkowi też nie poświęcam zbyt wiele uwagi
Zamiast czas spędzać z Tobą, spędzam go z moimi kolegami
Zapominam o ważnych rocznicach i żeby zadzwonić wieczorem
A trzy czwarte swojego życia spędzam przed telewizorem
Więc wcale się nie dziwię, że masz alergię na moje nastroje
Bo mój jedyny plus, to chyba tylko karta w telefonie
Każda mała głupota, to powód, żebym zmieniał plany
I widzę w Tobie wątpliwość, czy my ciąle się kochamy
Nienawidzę siebie wtedy, gdy po raz kolejny dałem ciała
I zachowałem się inaczej, niż byś tego oczekiwała
Lecz kiedy coś spieprzę i nie widac żalu po mnie
Wiedz, że gdy się smucisz, w głębi płaczę jak niemowlę
Chyba już wiem, co Cię tak bardzo kłuje na wątrobie
To to, że sam częściej myślę o hajsie, zamiast o Tobie
Na każde spotkanie mam już gotowe usprawiedliwienie
I nie wiem, czy tworzę je ja, czy może moje sumienie
Czasem nie umiem pojąć, że przecież mam dziewczynę
Wstyd mi się do tego przyznać, bo to takie infantylne
Ale wspaniale jest myśleć o Tobie, gdy mijam kolejne ulice
Dziękuję, że mnie pokochałaś, ja sam siebie nienawidzę

Ref (x2)
Chciałbym się zmienić, dla Ciebie być kims innym
I nie bać się, patrzeć na odbicie w lustrze
Już wiem i boli mnie to, co o mnie myślisz
Czyny są dla mnie trudne, a słowa stają sie puste

[Gontar]
Mam taki charakter, który czasem Ciebie krzywdzi
I choć nie widać ran, to na pewno pozostaną blizny
Częściej szukam swoich wad niż zalet
I mam pretensje do siebie, kiedy nie tak się zachowałem
Sam, często chcę być sam, już czasem mnie to niszczy
Ale samotność mam we krwi,... jak erytrocyty
Łzy na Twojej twarzy są dla mnie, jak deszcz dla powodzian
Gaśnie ogień w nich, jak gaśnie płomień w Twoich oczach
Gdy nie mówię nic, wiem, jak Ciebie to rani
Ty chcesz usłyszec milion słów, które mowią sobie zakochani
Chcę kształtować swój charakter stale
Bo wiem, że Ty wiesz i widzisz, kiedy robię coś niedbale
Idąc tym tropem dalej, to jest pewne, ale patrz
Miłość w pewnym sensie, to akceptowanie wad
Za nic mam te ciche dni, choć chciałbym coś powiedzieć
Ale boje sie, że po prostu przestało mi zależeć
Nienawidzę siebie, gdy mi zmieniają się nastroje
I boję się, że nie odbierzesz, kiedy jutro zadzwonię
Nienawidzę siebie, wiem, chciałabyś wszystko wiedzieć
Nie pozwolą Ci na to me niedoskonałości w charakterze
Kocham, gdy mówisz "Filip, chodźmy na spacer"
Moje nudne imię z Twoich ust brzmi zupełnie inaczej
To trochę szczęścia, gdy tak wkurwia mnie życie
Dziekuję, że mnie pokochałaś, Ja sam siebie nienawidzę

Ref (x2)
Chciałbym się zmienić, dla Ciebie być kims innym
I nie bać się, patrzeć na odbicie w lustrze
Już wiem i boli mnie to, co o mnie myślisz
Czyny są dla mnie trudne, a słowa stają sie puste

Info

Użytkownik niggaz
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.