Never again. 

staree...

Kiedyś byli dla siebie wszystkim. Dzisiaj żadne z nich nie ma dla siebie nawzajem odrobiny szacunku. Czas ich tak poróżnił, że nie pamiętają tego co było, zapominają jak czuli się w swoim towarzystwie. Przecież nie zawsze było źle. Żadne słowa do nich nie docierają , wciąż trwa zawzięta walka, kto szybciej zapomni. Ona widząc Go chodź coraz żadziej ma uśmiech na twarzy więdząc, ze on jest szcześliwy. Ona ułożyła sobie życie bez Niego, chodź ciężko jej zaakceptować obecność innej osoby przy jej boku.

Męczyła ich codzienność, teraz wszystko im jedno. 

 Czasem brakuje mi Twojego ciepłego głosu, wrażliwego spojrzenia. Piszę tylko w nocy bo wtedy w moich myślach przychodzisz, nie dajesz o sobie zapomnieć.

Każdy dzień od rozstania niczego nie jest warty.

Chyba czas sobie odpuścić do końca dać sobie z Tobą spokój, nie przejmować się Twoim losem, nie interesować się tym co Cię otacza. Tak zwięźle mówiąc.. Wyjebać się na Ciebie.

Niebiesko-szare tęczówki w których zawsz jest ten błysk, uśmiech pojawiający się na twarzy i ta bezwzględna cisza kiedy jesteśmy sami.

Ej maleńka, on jeszcze kiedyś doceni to co miał, będzie bardzo żałował, że nie walczył. Daj mu się wyszaleć, nie rób mu awantur, daj mu wolną rękę na wszystko. Niech robi co chce, z kim chce i kiedy chce. A potem kiedy On zrozumie, że osiągnął szczyty a teraz spadł poniżej dna, bez przejęcia pokaż, że Ci nie zależy.

Kiedy On Cię zdradzi, nigdy, przenigdy nie bierz pod uwagę, że jeszcze kiedyś możecie być szcześliwi.

Zrozum, że nie wszystko możesz mieć czego zapragniesz. Nic nie może Ci przychodzić z taką łatwością, zawsze musisz zmierzyć się z tym najgorszym.

Ty musisz się wyszaleć ja musze nauczyć się żyć bez Ciebie.