przedstawiam wam moją najlepszą na świecie przyjaciółkę!
na wstępie uprzedzę : tak bedzie to strasznie ckliwy wpis, pozdrawiam.

Nie da się opisać tej przyjaźni, nie ma takich słów nawet,
ale wiem,że bez niej byłabym złym człowiekiem,
to ona trzyma wszystkie moje zasady i wartości gdzieś w szafie i pilnuje ich,żebym nie weszła na żadną złą drogę,

pilnuje mnie,żebym zawsze była sobą,żebym dobrze zdała nadchodzacy sprawdzian z nagielskiego,żebym pamiętała o tym co mam wziąć i pomaga mi zapomnieć o wielu przykrych sprawach.  Pomaga mi każdego dnia wstać i czeka aż wrócę z dalekich podóży i wysyłam jej kartki i pisze jej głupoty,ale to nic, ona rozumie bo ma najlepsze na świecie poczucie humoru! i w sprawachh sercowych jest moim rozsądkiem,ale zawsze wie kiedy ma ustąpić i kiedy ma się wycofac, potrafi wyczuć moment i potrafi dodac kilka przykrych słow tam gdzie ich brakuje, co ja gadam - nie przykrych, motywujących. I wychodzi w moich kapciach (rozimiar 34) do sklepu po jedno jajko,bo mi zabrakło do ciasta! i daję jej czereśnie bo akurat dostałam dużo i tak dużo mam też w sobie miłości i też jej ją daję  , bo taki przyjacel jak ona potrafi słuchać,ale jednocześnie rozumieć i udowadnia mi gdy biue mam racji i gdy walczę z tłumem to ona jest po mojej stronie,więc nie walczę sama i jest zawsze,  nawet gdy październikową nocą wracam do domu we łzach,to ona jest przy mnie,wiem że na nastpny dzień włączymy u niej w domu telewizor,jakieś głupie prtogramy i na jej śmiesznym  łożku będziemy jeść pizze,tosty,lody,pić kawe i rozmawiać o tym co nas boli, wiem że jak jest mi źle to wyjdziemy na huśtwaki i będe się bujać w sukience ( całe osiedle zobaczy moje majtki) ale to nic,bo będe szczesliwa. I w łaśnie życze wam takiej przyjaźni jaką ja mam z Justyną, takiej która rozmraża lód w sercu  :) takiej , gdy pojedziecie na koniec świata bez najlepszej przyjaciółki cała podróż będzie bez sensu, takiej gdy bez niej będzie się rozsypanym, takiej najlepszej, idealnej jak ta moja z Wojo, chociaz sa kłotnie ,kłotynienki i inne takie,to przecież nic starsznego - ludzie się kłocą,ale po to są żeby się godzić, bo żadna kłotnia nam nie straszna, ani kilometry,ani odmienne poglądy, ani inne studia,plany na przyszłość, mamy wiele  tajemnic( na małego paluszka!) i wiele obietnic i mamy siebie! Możemy marzyc i spełniać marzenbia, a najlepiej się to robi z przyjaciółmi : )