patrzę na was i zastanawiam się kiedy pozdychacie
potrafią tylko pluć, gwałcić, kopać
zabijać
i znów i znów i znów
od początku do końca świata
który czeka by nas pochłonąć
zapada się, przesypuje
czas.
kiedyś całkiem mi odbije
położę się w tym piachu
i nie będę sie ruszać
aż po mnie przyjdziesz
będę czekać
gadać do siebie
na to mnie skazałaś