....jesteś moim wszystkim.... 

nie ma to jak stachurski na polu przy górkach...

wracając z  parku doszłam do trzech ważnych wniosków....

i jest mi z tym chyba naprawdę dobrze...

fajnie jest idąc śmiać się samej do siebie...

fajnie jest emanować taką radością...

 dziwne jest jednak to że jedno słowo może zniszczyć to co dawało bezgraniczną radość...

życie w złudzeniach...

"ona tego chce"-pozdro Ksiądz...

i znów słonce!!! kocham to...

ide się pobawić moim dzisiejszym prezentem...<3

nawet moja mama zauważyła że bez pewnych zajęć mi odbija...

wariatka!!!

tymczasem pragne jeszcze...

wymyślam jutrzejszy plan działania...

przypomniało mi się i sie rozpłakałam...

głupia ja!

przebardzo<3 

"Jestem wielbicielem Twym
Fascynatem twoich słów..."

Zabawmy sie niegrzecznie ....