.próbując zapomnieć. 

no to mamy 2011. co z tego, że ja w zeszytach wciąż piszę 10? :D

przez to, że każdy nieproszeniec z mojej rodziny/znajomych/sąsiadów etc. ma tu dostęp - nie chce mi się tu pisać. nie lubię, gdy wszyscy wiedzą, co u mnie. dlatego właśnie mam 332323534 blogów na każdym portalu, wszędzie pod innym nickiem :D wam ten wystarczy ;] na schodach/drodze/szosie/podwórku/ogrodzie etc. istne lodowisko. w piątek miałam przyjemność blisko spotkać się z lodem. na szczęście na przyjemności się skończyło i jeszcze żyję. nie chce mi się uczyć. nie chce mi się wstawać codziennie o 6. nie chce mi się iść na ten zapomniany przystanek, gdyż pani sołtys [jak widać już drugi rok zimą] nie ma zamiaru jakoś tego ogarnąć, by nikt się tam nie zabił. [pozdrówka z tego miejsca, heloł.] nie chce mi się czekać za tym busem. nie chce mi się codziennie zastanawiać, czy zdążę na pieprzoną matmę. nie chce mi się siedzieć 7-8 godzin w nudnej szkole. nie chce mi się wciąż udawać, że wszystko jest ok. nie chce mi się sztucznie uśmiechać. nie chce mi się z niej wychodzić, jeśli jednak dzień zdarzy się lepszy. nie chce mi się odrabiać lekcji. właściwie nic mi się nie chce. odkrywcze, wiem. poznań podbity, zakupy udane już po raz drugi. nice. to lubię. a właściwie wg idei facebook'owej: lubię to. niby to samo, a jednak nie. idę spać. dobranoc. goodnight. gute nacht. 

ps. brakuje mi rosyjskiego z gimnazjum ;( <3

ANTOSZKA !

don't cry. just say "fuck you!" and smile.