photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 STYCZNIA 2013

15.

Oboje zasneli. Rano obudził ich dźwięk rozbijającego się szkła. Sobhan odrazu zerwała sie z łóżka i z przerażeniem zbiegła na dół. Odetchnęła z ulga gdy zobaczyła swoją matkę zbierająca szkło z podłogi w kuchni.

- Przestraszyłaś mnie! Jesteś tak żadko w domu, że pomyslałam, że ktoś się włamał. - Dziewczyna jak zwykle miała olewający stosunek do swojej matki. Widywała ją bardzo rzadko, a odkąd jej matka zaczeła wyjeźdzać na różne spotkania i delegacje prawie w ogóle ze soba nie rozmawiali.

- Dziecko, proszę cię! Przecież to ciągle mój dom. Mam prawo tutaj przebywać, a czasem nawet rozbić szklankę. - Matka Sobhan szybko pozbierała stłuczone szkło i zaczęła szykować się do wyjścia. - Przepraszam cię, nie mam czasu. Spieszę się. - Podeszła do swojej jedynej córki, pocałowała ją w policzek i wyszła z domu. Na Sobhan nie zrobiło to wrażenia. Przeczesała ręką włosy i odwróciła się chcąc wrócić na górę.

- Boże, Karl! Wystraszyłeś mnie. Myślałam, że jesteś na górze. - Chłopak stał na schodach, lekko oparty o ścianę. Sobhan podeszła do niego i mocno się przytuliła. Karl doskonale wiedział jakie stosunki są między Sobhan a jej matką więc nie pytał o nic. 

- Przepraszam za wczoraj. - Karl szepnął do Sobhan.

- Zapomnijmy o tym, proszę. - Dziewczyna podniosła głowę i pocałowała Karla.

Wrócili do pokoju i jeszczę na chwilkę postanowili się położyć. Leżeli wpatrując się w sufit i wspominając dawne czasy. Nagle zadzwonił telefon Karla. Chłopak zerknął i zobaczył, ze to wiadomosć od Maćka i spowrotem położył telefon na szafkę. Sobhan spojrzała na zegarek.

- Dobrze, że możemy pozwolić sobie na tak głupie wylegiwanie w łóżku. Już grubo po 12. - Dziewczyna podniosła się i położyła na brzuchu Karla. Czule go pocałowała i ruszyła do łazienki. Kiedy Sobhan wyszła z pokoju, Karl szybko złapał za telefon - "I jak stary? Mam nadzieje, że wszystko naprawiłeś i niestraciłeś najlepszej dziewczyny pod słońcem" -  czytając tego sms'a chłopak uśmiechnął się pod nosem, ale postanowił nieodpisywać. Dziewczyna wyszła z łazienki, a  Karl widząc ją szeroko się uśmiechnął .

- Masz jakieś plan na dziś? - Chłopak nieśmiało spytał Sobhan.

- Nie, ale chcętnie spędze  dzień z tobą - dziewczyna uśmiechnęła się,  nakłdając na siebie jasnoniebieski tshirt.

- To świetnie! Zabieram cię na obiad. Ubieraj się! - Po czym sam wbiegł do łazienki. 

Dziewczyna sama nie wierzyła w to wszystko. Wczoraj wieczorem czuła, że wszystko traci a  dzisiaj jest świetnie. Kochała Karla i nie chciała go tracić. Była pewna, że chłopak czuję to sama, ale dalej nie rozumiała jego wczorajszego wybuchu.

Po 15 minutach Karl nareszcie wyszedł z łazienki. Sobhan była gotowa do wyjścia.

- Spędzasz więcej czasu w łazience ode mnie. - zaśmiała się Sobhan.

- Musiałem jeszcze coś przemyślec, a wiesz, że prysznic to najlepsze miejsce. - Karl mocno przytulił Sobhan, pocałowa i wyszli z domu.