Dawno nic nie pisałe. Nie wiem czy nie wyszedłem z wprawy. Cokolwiek napiszę to i tak shit. Jak w piosence Elektrycznych Gitar. Wszystko chuj... Znów jest dziwnie, chyba czegoś nie rozumiem. Wiem ale nie rozumiem, nie potrafię się dostosować. Wieczna irytacja. Coś mnie cholernie denerwujuę ale nie potrafię sprecyzować o co mi chodzi. Zachowuję się jak baba xD 

Zdjęcie z koncertu z Ras Lutą. Ostatnio graliśmy nawet z Habakukiem. Miło, wesoło.

"-Co byś robił gdyby nie Twoje zespoły?

 -Nie wiem. Pewnie miałbym dziewczynę..."

Poszedłbym na piwo ale funduszu brak. Kto postawi browara? Może być kilka.

"Nawet jak jest źle to jest dobrze" Złota myśl Janusza. Tego się trzymajmy :)