Kiedy ja cokolwiek pisałam na tym blogu.. Już nie pamiętam. Przez jakiś czas miałam duży problem z logowaniem, a potem niestety o nim zapomniałam i tak już zostało. Ciekawi mnie, czy ktoś tutaj zagląda jeszcze.
Przez ostatnie kilka miesięcy dużo się u mnie zmieniło. Przede wszystkim w końcu nabrałam pewności siebie i zaczęłam optymistycznie patrzeć na pewne elementy mojego życia.
Księcia z moich snów wciąż nie ma, ale to chyba lepiej. Mam czas dla siebie, dla rozwoju swoich pasji; nikt mi nie marudzi, nikt mnie nie upokarza, nie mówi jaką powinnam być i jak się zachowywać. Teraz jestem sobą i zawsze chcę nią być, choćbym życie miała spędzić samotnie.
Myślę, że starczy na pierwszy raz po tak długiej przerwie.
A co do zdjęcia - wiem, beznadziejne, ale było akurat pod ręką, na pulpicie, więc wstawiłam.
Pozdrawiam Was wszystkich!
Ps. Miło mi będzie jak ktoś się odezwie, że tu jeszcze zagląda, choćby małą kropeczkę postawi, tak żeby mi raźniej było :)