Czasami tak w życiu bywa, że nasze miejsce córki czy syna zajmuje pewna osoba-pasożyt. Bezkarnie wdziera się w kręgi najlbiższych i powoli i sukcesywnie spycha nas z tej pozycji.
Przykre.
A najgorzej kiedy trzeba obok takiej osoby żyć, funkcjomować, pozwalać się poniżać i na dodatek udawać, że nic się nie stało.
Jakiś cholerny zbieg okoliczności sprawia, że ta persona nie tylko zajmuje nasze miejsce w familii, ale także jest najlepszą przyjaciółką przyszłej szwagierki, świetnie dogaduje się z naszą przyszłą teściową ( której jeszcze pare lat temu zwierzała się jaka z nas straszna istota.. I ogólnie zepsuła opinię tak, że przez pierwsze dwa lata związku wstyd było z Mamą naszego Faceta zdanie zamienić)
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nic z tym nie da się zrobić. Było jest i będzie tak zawsze. I tylko pozostaje nam uśmiechać się i udawać, że jest super.
Tak, wiesz o kim mówię siostra.
A zdjęcie z wnętrza projektu (domek), który robiłam z koleżankami na "Komunikowanie w sztuce"
Inni użytkownicy: deep99sleserewalachman6gmailcomxqodxkusia69natalia1105mkaaa95eng94miodula19monia1994
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Czwartek locomotivTeide acegturbozmęczonaisiwa sztangelzaczytani locomotivCzwartek patusiax395Wiosna 2025r. rafal1589Uwertura do kąpieli. ezekh114Rozglądając się za kiblem bluebird11