Myslalam, ze dzieki diecie witarianskiej uwolnilam sie od wszystkiego,
Czulam sie cudownie i bylam pewna, ze tak juz zostanie,
Doszlam do stanu, gdy pozwalalam sobie na 1700 - 2000 kcal dziennie,
Bylam pewna, ze tyle jadlam, po czym gdy zaczelam to sprawdzac,
Okazalo sie, ze jadlam max 1200 kalorii, czesto ponizej 1000,
Waga spada mi powoli, na raw spadlo ok 15 kg..
Zaczynam widziec, ze witarianizm stal sie nowa metoda kontrolii,
Choc na poczatku zapewnialam sie, ze to tylko dla zrdowia,
Ze schudniecie nie bedzie najwazniejsze i nie bede sie na tym skupiac..
Szukam psychologa, terapeuty.. Kogokolwiek kto mi pomoze,
Chce sie uwolnic
Osiem lat to zdecydowanie zbyt wiele
by marnowac na zaburzenia odzywiania
Chce chciec..
Jeszcze nie jestem gotowa odpuscic wszystko,
Ale juz nie mam sily