Przyjechalam dzisiaj do Bydgoszczy, moja A zobacze dopiero za miesiac :(
Mimo wszystko te kilka dni z Nia duzo mi daly, bardzo jej teraz potrzebuje.
Wrzucam dzisiejszy bilans. Bede starac sie jesc 1600-1700 kcal dziennie, 10% tluszczy i bialka, 80% weglii. Dzisiaj specjalnie jadlam duzo, czesto, nie zawsze gdy bylam glodna, a mimo to nadal sporo kalorii brakuje. Psychicznie czuje sie nawet dobrze, wiem, ze jedzac 1700 waga nie powinna mi wzrastac, jesli zacznie mi spadac, nawet kg na miesiac to i tak bedzie ok.
Duzo niezwyklych rzeczy zauwazylam od kiedy jem tylko surowe jedzenie. Natomiast najbardziej cieszy mnie fakt, ze zmeczenie po cwiczeniach, zakwasy znikaja mi bardzo szybko, mam duzo energii, nie mecze sie tak szybko. Nie zmuszam sie juz do cwiczen, mam ochote cos robic. Powinnam to wykorzystac i np zaczac biegac, ale az tak witarianizm jeszcze na mnie nie zadzialal :D
Polecam kokosa ze swieza woda- sa w biedrze, tam gdzie kielki, salaty, w tej lodowce-woda z niego jest nieporownywalnie lepsza niz z tych wysuszonych