Znowu nie mam zdjęć. Nadal nie mam ładowarki bo ciagle inne wydatki.. Liczę na ten listopad, że w końcu wyjdę na plus.

Jakieś z sopockiej międzynarodówki, 2008 albo '09.

Pies mi wczoraj odwalił głupka. Zmieniłam troche reguły, zasady, widzę efekt, Vigowi załącza się to czego rzadko używa tj MÓZG.

Moje mieszkanie w Olsztynie okazało się oazą satanistów! Pentagramy i łacińskie podpisy + rysunek oczu diabła.. Moje współlokatorki wymiękają hahaha xD Na szczęście nie znalazły nic innego a i umowa podpisana więc.. czeka nas milusi rok.

Na fejsie wojna o Tajfuna z Carlow. Wypowiedziałam się dwa razy i więcej nie mam zamiaru bo to jest jakaś totalna pomyłka. Ludzie chcą ratować agresywnego, niebezpiecznego, gryzącego by zabić psa, wszelkimi sposobami. Nagonka, jeszcze tv brakuje. Tylko jestem bardzo ciekawa czy ktokolwiek z dziamgających paszczą wziąłby CAŁKOWITĄ odpowiedzialność za tego psa i zabrał do siebie. Pewnie nikt bo nie ma się doświadczenia/miejsca/za daleko/małe dziecko/inne zwierzęta/brak warunków/pieniędzy/czasu i tak dalej... Za tego psa powinien wziąć się specjalista w dziedzinie agresji, mający doświadczenie, wiedzę i ROZUM. A tam jakaś bezsensowna paplanina i przepychanka.. nic nie wnosząca do sprawy. Nie wiem po co, komuś sie nudziło. Założył wydarzenie i "róbta co chceta", pogadajcie sobie i się pozabijajcie nawzajem.

Żeby ludzie tyle energii i czasu poświecali naszym psom w schronach co Tajfunowi, agresywnemu psu, poza granicami Polski..