gdzieś pomiędzy beztroską, nicością, kryminałami, wesołymi Beatlesami, większyckimi polami, truskawkowymi koktajlami i świeżym groszkiem.
podoba mi się to, że umiem odgrodzić się od przeszłości, i to jak moje miłości stają się sentymentami. podoba mi się moja samowystarczalność, moje wyciszenie, mój czas dla mnie i tylko dla mnie. podoba mi się nieistotny brak wszystkiego, moje myśli spokojne i sposób w jaki patrzę teraz na Was i wszystko dookoła. podobają mi się hipnotyzujące dźwięki, których mogę słuchać w kółko. podoba mi się to, że przez muzykę mogę przenieść się 50 lat wstecz, a przez literaturę nawet 90.
podoba mi się ten deszcz, który tak nagle spada.
i to jak wracam pamięcią wstecz, do mojego dzieciństwa, które tak słodko zapisywałam.
podoba mi się moje życie :)
i czekam na Kraków. tam podobno będzie jeszcze lepiej.
[dziś błogo]
*Dziękuję Georgowi Harrisonowi za Gopala Krishna.