niedźwiedzie kochają zimę... a mi jest trochę za zimno.
i to nie tylko na zewnątrz, bo ktoś mnie zmroził w środku też.
i patrzę teraz sucho na świat,
bez uczuć, bez emocji,
bo znowu się na nich przejechałam.
z kimś kiedyś rozmawiałam o życiu,
że jest jak taki łobuziak,
który znienacka podbiega i daje kopa w dupę jak jest za dobrze.
i śmieje się z Ciebie.
a Ty wiesz co zrób?
złap frajera i napluj mu w ryj.
czasem unikam myślenia o moich myślach,
bo są przesycone desperacją.
a sny zaskakują przekazując informacje od poświadomości,
kiedy mowa o samotności...
ogarnia, przenika... co?
kocham ploty z Onysią do 3 w nocy <3
mechanizmy w głowie wyznaczają nowy cel,
ten który jako jedyny mówił STOP płaczu.
skoro szukam i czekam,
skoro rumienię się czasem,
i myślę, i wspomnę, i zerknę...
rozpalasz moje zmrożone wnętrzności.
Twoja działka!
złoczyńco, spójrz na mnie jeszcze raz.
[trochę za dużo, ale dam radę.]
*Dziękuję Marillion, Philowi Collinsowi i znowu Ennio Morricone za twórczość.