Obudził mnie zapach unoszący się po całym domu. Kochany zrobił naleśniki z czekoladą. Tak słodko pachniało. Zaspana zeszłam z góry, usadawiając tyłek na krześle przy stole. Pocałował mnie w czoło,stawiając przede mną talerz i czekoladę którą sam rozpuścił.
- Pyszności ! - krzyknęłam.
- Wiem - puścił oczko.
- Mów co na wywijałeś,ze od rana chcesz mnie tak udobruchać. - zamyśliłam się kończąc zdanie.
po chwili Igor zaczął machać mi ręką przed oczyma.
- Ziema do Zuzki - powiedział.
- Igor ! Kurwa mać ! Przecież my się wczoraj niezabezpieczyliśmy !! - krzyknełam
Nagle złapał mnie za rękę. Uspakajając.
- Poczekaj,po kolei - objaśnił
- Po kolei ? O czym Ty bredzisz ?
- Pojechałem do Londynu bo zadzwoniła Oliwia. . Powiedziała,że już wystarczająco czasu minęło i że musi mi wszystko powiedzieć. O Patryku o niej i co najważniejsze o mnie samym. Od razu pojechałem, nie czekając. Okazało się,ze Patryk pokochał Oliwię. Chciał mi ją odebrać,ale ona się mu opierała bo kochała mnie.
- wrr,paw nadejdzie.
- Nie przeszkadzaj. Jedz a mi pozwól mówić..
- No mów mów. - upiłam łyk soku.
- Patryk chciał mnie wrobić i wyeliminować,nie przeszkadzał mu fakt że jesteśmy rodziną. Upił Oliwię i przespał się z nią. Mówiąc ze jeśli z nim nie będzie to mi zrobi gówno z życia. Wszystko sprawnie skleił i wmówił mi,żebym poszedł zrobić właśnie badania na Hiv bo on ma jakieś ftyki za darmo. Poszliśmy z Oliwą. Okazało się,że ona jest nosicielką a mnie zaraziła. Ale to jednak była bujda wyssana z palca,rozumeisz? Jestem zdrowy! Kiedy ja zerwałem z Oliwią, ona w zemście zaczęła być z Patrykiem,pieprząc się na moich oczach i dlatego wyjechałem,ojciec mi w tym akurat pomógł.
Patryk zbzikował i nabawił się jakiejś choroby psychicznej ogólnie. A Oliwia dowiedziała się o tym jakiś czas temu,Patryk ją nieźle urobił. Myślałem,że jest mądrzejsza.. - ściszył głos.
- No dobra,ale jeszcze raz. Jesteś zdrowy?
- Tak! W zupełności. Ja jak jakiś głupi przecież żadnych leków nic. Nie wiem jak sam siebie mogłem w to wszystko tak wrobić,jak oni mogli mnie tak załatwić. Wszystko mi się w głowie nie mieści. A wtedy gdy zadzwoniłaś Oliwia mi się bardzo żaliła i źle się poczuła wiec poszedłem do apteki po jakieś proszki. Cokolwiek byle by się jej lepiej zrobiło. Błagała,żebym wrócił. Opowiedziałem jej o Tobie i sama odpuściła. Dlatego wróciłem wcześniej.
- O jezu. Nomalnie jak z filmu. Poroniona sytuacja. Ale cieszę się,wiesz? Cholernie. - usiadłam Igorowi na kolanach składając całusa na jego ciepłych wargach.
- Poczekaj ! Ale w takim razie czemu mnie podejrzewali o Hiv'a?
- Sam się nad tym zastanawiałem. Rozmawiałem z Twoją mamą. Przez pół roku przecież kazała Ci się badać,ciągle robili Ci morfologie,ciągłe pobrania krwi mogły cokolwiek zamącić w tescie. Zresztą nie myślmy o tym ! Ważne jest tu i teraz. Kocham Cię,mała.
- Ja Ciebie też - wtuliłam się w kochanego,nie pytając już o nic. Moje szczęście znów było we właściwym miejscu.
Inni zdjęcia: ... pils93Brią kurdupelpunk1477... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Wiosna 2025r. rafal1589Dostojka dafne jerklufoto... maxima24