Ostrożnie wypakowałam swoje bagaże i podeszłam do nich. Stał z nimi jeszcze jeden chłopak z jakąś dziewczyną.
- Hej - przywitałam się z Zuzią, Danielem i Kubą, którego drugi zobaczyłam na oczy, po czym spojrzałam na stojącego chłopaka obok. Od razu mi się spodobał. Był wysoki i bardzo przystojny. Miał ciemne oczy i włosy, białe równe ząbki i przede wszystkim śliczny uśmiech.
- poznaj Olę i Karola - powiedziała nagle Zuza. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Moja pierwsza myśl, to że Ola jest jego dziewczyną, ale jednak okazało się że jest z Kubą. Przyznam, ucieszyło mnie to. Od razu mi się humor poprawił i miałam ochotę już się znaleźć w Brazylii.
Chwilę porozmawialiśmy i udaliśmy się do samolotu. Lot wyjątkowo tym razem szybko minął. Wylądowaliśmy na lotnisku w Sao Paulo. Miał nas odebrać Neymar. Była piękna słoneczna pogoda więc czekaliśmy na niego przed lotniskiem.
- Dobrze słuchajcie, jak na razie będziemy spać w hotelu niedaleko domu Neymara, więc musimy się podzielić do pokoi - ogłosiłam wszystkim.
- dwójkami najlepiej - dodała Zuzia
- dwójkami? - zapytałam
- owszem jest nas do pary więc - dołączył się Daniel - ja z Zuzką, Kuba z Olką, a Ty z Karolem
- no w sumie - odparłam - spoglądając na nich zaczynając się cieszyć, że trafię do pokoju z Karolem.
Po chwili przyjechał Neymar. Wysiadł z samochodu i podszedł do nas na chwilę.
- Poznajcie Neymara - odrzekłam i przybliżyłam się do niego chcąc go przytulić na powitanie, lecz on odsunął się ode mnie lekko i podszedł do Zuzi. Stanął obok niej. Zdziwiło mnie to. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Nie widzieliśmy się kilka miesięcy, a on nie chciał się nawet przytulić. Przedstawiłam mu swoich znajomych i chwilę porozmawialiśmy.
- Włóżcie bagaże do samochodu i zawiozę je Wam do hotelu powiedział Neymar podchodząc do samochodu, następnie otworzył bagażnik możecie przejść plażą w stronę hotelu, jest niedaleko, dojdziecie akurat na obiad.
- a może coś zjemy? - odezwał się Kuba.
- w hotelu zjecie, obiad będzie na Was czekał odpowiedział mu Neymar ja muszę coś jeszcze załatwić, potem wpadnę tam do Was.
- co masz do załatwienia? - zapytałam podchodząc bliżej do niego
- a nic - odparł spoglądając jeszcze raz na Zuzkę - dobra, to ja jadę.
Wsiadł do samochodu i odjechał. Zachowywał się jakoś inaczej. Stałam chwilę zamyślona, obserwując jak odjeżdża.
Udaliśmy się w stronę plaży, by przejść do hotelu. Znajdował się on naprawdę niedaleko, więc nie szliśmy długo. Idąc po brzegu oceanu przypominały mi się zeszło roczne wakacje, gdy poznałam Neymara. Spotkaliśmy się pierwszy właśnie tam, na tamtej plaży.
Na początku spacerowaliśmy brzegiem wszyscy razem, lecz po chwili zaczęły się robić małe odstępy między nami. Zwolniłam trochę zamyślona. Po chwili dołączył do mnie Karol.
- można? - zapytał
- owszem - uśmiechnęłam się na widok chłopaka, od razu poczułam się lepiej.
- co tak sama idziesz? Stało się coś? - dopytywał
- niee nic, wszystko w porządku - odparłam uśmiechając się ponownie. Chłopak odwzajemnił uśmiech.
- masz dziewczynę? - zapytałam nagle
- niee, nie mam - odrzekł - czemu pytasz?
- bo tak sam tu jesteś
- niee, nie posiadam - i spojrzał jeszcze raz na mnie. Nie zdążyłam go zapytać o nic więcej bo już doszliśmy pod hotel. Ale nie zmartwiło mnie to, bo w końcu mieliśmy być razem w pokoju.
Weszliśmy do środka i odebraliśmy bagaże, które Neymar nam dowiózł. Zabraliśmy również klucze. Gdy ruszyliśmy w kierunku pokoi przyjechał Neymar, więc poczekałam na niego na dole, a reszta udała się do góry.
- jestem powiedział i podszedł do mnie
- widzę, wszystko w porządku?
- no tak, czemu nie? - zapytał
- zachowujesz się jakoś inaczej
- zdaje Ci się - i rzucił szybko zmieniając temat - kim jest Karol?
- Karol? poznałam go dziś dopiero, czemu o niego pytasz?
- łączy Cie coś z nim ? - wypytywał dalej
- o Ci chodzi? Mówię, że go poznałam dopiero - nie miałam pojęcia o co znowu chodziło mojemu chłopakowi.
- widziałem jak na Ciebie patrzył
- jak niby?
- no na pewno nie tak jakbyście się dopiero poznali - powiedział lekko zdenerwowany
- oo weź, przestań - odparłam
- z kim jesteś w pokoju? - ponownie zapytał
- z Karolem - spojrzał na mnie i nie odpowiedział.