czas rozpocząć nowy, lepszy etap , by móc wrócić tu za parę lat nie jako daremna, zaklaustrofobiona w czterech kątach wiochy persona, tylko człowiek spełniony, który osiągnął to, na czym mu tak naprawdę zależy , do czego dąży i co tak naprawdę kocha
lata lecą
wiek wzrasta
pragnienia bycia KIMŚ pną się w górę
lęk przed nieznanym pozostaje
ale to on pobudza do działania
ale to on daje motywację i energię
ale to on, ten jebany LĘK daje zhiperbolizowaną do maximum siłę i wzmacnia wnętrze, hartuje duszę
nie wiem JAK, GDZIE I KIEDY
nie wiem DLACZEGO I W ZWIĄZKU Z CZYM
ale wiem PO CO I W JAKIM CELU
PO COŚ I W JAKIMŚ CELU
PO COŚ I W JAKIMŚ CELU
PO COŚ I W JAKIMŚ CELU
spakowany
naszykowany
wyszykowany
przyszykowany
gotowy
ostatni dzień w tej cholernie obłudnej a jednocześnie tak fantastycznej wiosce, która nauczyła mnie wiele
której malutka garstka mieszkańców okazała się fantastycznymi osobami
w której nauczyłem się pić
nauczyłem się palić
nauczyłem się odwagi, buntu, dystansu
która dała mi mega ostro po dupie
i dzięki temu teraz jestem człowiekiem, którego jakiekolwiek herezje kompletnie nie ruszają, wręcz przeciwnie dodają skrzydeł
i nikt mi ich nie podetnie !! w pizdu
zaczynamy nowy etap
lepszy etap
najlepszy etap
a swoich celów i ambicji nie schowam do kieszeni
wręcz przeciwnie
będę o nie walczył bez względu na możliwe konsekwencje
welcome KRAKÓW
+ płacz lament i zgrzytanie zębów za przyjaciółmi !