część ostatnia
- Jeżeli ktoś wie dlaczego Ci dwoje nie mogą być razem niech odezwie sie teraz lub zamilczy na wieki. - ksiądz stał skupiony patrząc na wiernych czy oby nikt nie jest przeciwny naszemu związkowi. Stałam w milczeniu i przysłuchiwalam się ciszy. I oto najgorszy sen się spełnił. Spoza filaru wyłonił się Josh.
- Ja. - odpowiedział, patrząc na mnie zagniewanymi oczami. Odwróciłam się . Nasze spojrzenia się styknęły. Znieruhomiałam. Wyjął pistolet zza marynarki i szedł w moim kierunku. - Nie spodziewaałaś się mnie?
- Szczerze? Miałam nadzieję , że Cię już nigdy nie zobaczę. - syknęłam.
- Haha. Dobre sobie. - wyjął jakąs kartkę. - Podpisz. - podał mi ja. Przeleciałam wzrokiem po kartce. To była umowa na przepisanie udziałów mojej firmy a raczej mojej i Maxa dla Josha.
- Chyba nie myślałeś , że to zrobię? Pogięło Cię ? Zabieraj to i swój ryj i więcej nie wracaj. - rzekłam. Josh uniósł pistolet, wiedziałam że Max nie może nic zrobić w tej sytuacji.
- No cóż trudno. - rzekł , popatrzył mi prosto w oczy
Strzelił.
Prosto w serce.
Krew oblała białą suknię , krzyk i przerażenie opanowało kościół.
Co było potem ? Nie wiem. Nie pamiętam . Czułam jak moja dusza unosi sie ku górze.
____________________________________________________
PRZEPRASZAM MIAŁO BYĆ Z HAPPY ENDEM ALE NIE DAM RADY
wybaczcie , że tak krótko. zawieszam bloga, oczywiście będę wchodzić , ale nie będę nic dodawać
cięzko mi o tym mówić a zwłaszcza mysleć. chłopak ze mną zerwał. a to tak bardzo boli. nie wiem co mam robić, jestem bezsilna.
ból przenika moje serce,
nie wiem czy dam radę
funkcjonować bez niego... nie wiem czy potrafię
chce mi się beczeć jak małej dziewczynce gdy sie jej coś odbierze ..
miłość..
co to kurwa jest że tak bardzo rani ? jakim prawem ? dlaczego nie wynaleziono na to leku ?
chcę dodać że moje uczucia bardzo wpłyneły na zakonczenie
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd