Część 9
- Cześć . - rzekłam wypuszczając szczeniaczka na podłogę.
- A to kto ? - spytał zdumiony Max , głaszcząc puszystą kulkę.
- To jest Mika. Tylko proszę nie pytaj skąd ją mam , długa historia i nie chcę rozmawiać o dzisiejszym dniu bo szlak jasny zaraz mnie strzeli.- usiadłam na kanapie - Mam nadzieję , że może tu zostać ?- spojrzałam smutnymi oczami.
-Chyba nie mam wyboru - zaśmiał się - jest słodka. Pewnie jest głodna , zaraz dam jej coś do jedzenia. A jej Pani jest też głodna ? - spojrzał zalotnie w moją stronę.
- Nie dzięki, jadłam na mieście. Jej rzeczy są w torbie. - wskazałam na zieloną torebkę w kącie. Max wziął ją do ręki i zaczął rozpakowywać.
- To mówisz , że mam Cię nie pytać o pracę ? - wsypał Mice jedzenie do miski i wlał wodę do drugiej.
- Nie , lepiej nie.- odrzekłam .
- A to , że myślałem dziś o Tobie , mogę Ci powiedzieć? - usiadł przy mnie i spojrzał mi prosto w oczy.
- Tak, chyba tak . - odrzekłam ściszonym głosem , Max przybliżył się do mnie, teraz czułam jego oddech na swoich ustach . Dotknął mojego policzka, zadrżałam. Zamknęłam oczy , aby rozkoszować się tą chwilą.
- Chyba jesteś bardzo zmęczona .- odrzekł nie przestając mnie dotykać.
- Nawet nie wiesz jak bardzo .. - poczułam jak zdejmuje mi szpilki z nóg.
-Dzisiaj śpisz ze mną . - wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.
-Max ..
-Tak wiem , spokojnie. - musnął moje wargi i się położył . Znieruchomiałam przez chwilę. Czy on mnie przed chwilą pocałował? Ot tak po prostu ? ... Na łóżko wskoczyła Mika, pogłaskałam ją po czym postawiłam spowrotem na ziemię i poszłam się przebrać. Ułożyłam się z brzegu łóżka, myśląc nad tym , czy to jest dobry pomysł. Czy da się w kimś zauroczyć mieszkając z nim zaledwie dzień ? A jeśli tak to czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia ? Miałam mętlik w głowie, poczułam jak Max przyciąga mnie do siebie.
- Co robisz ? - spytałam.
- Przytulam się . - czułam jego nierównomierny oddech na szyi , który przysprawiał mi dreszczy. - To chyba nie problem ?
- Chyba nie.
- Zastanawiałaś się nad naszą ofertą?
- Nie.
- Jutro jest bal dobroczynny na rzecz dzieci z domu dziecka " Little Angels" zbierają na remont . Miło by było gdybyś się pojawiła . New Avenue 34 /99 na 18:00 .
- Dobrze, będę.
- Zajadę po Ciebie .
- Nie ma takiej potrzeby , dojadę na miejsce.
- Jak chcesz. Dobranoc. - wtulił głowę w moje włosy i zasnął . Ja również poszłam w jego ślady.
Inni zdjęcia: Delikatne krzyżyki z cyrkonią otienJA I MOTYL *RUSAŁKA PAWIK* _2 xavekittyx2025.5.7 xxtenshidarkxx... itaaanSkiing quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24