Rozdział 8
Wizja Amida
W dworze nastała noc, wszystkie świece zostały już zgaszone a domownicy poszli spać, tylko Aleksander nie mógł zasnąć rozmyślając o tym co opowiedziała mu córka, bał się że pan ciemność prędzej czy później dotrze do Doliny Błękitnookich a on nie zdoła ochronić swojej rodziny. Nagle usłyszał głośny stukot ,postanowił sprawdzić co to, zapalił świecę i wyszedł z komnaty .Tajemnicze odgłosy dobiegał z parteru.
-Ojcze? Nie śpisz?- Aleksander aż podskoczył gdy usłyszał głos syna ,nie spodziewał się że jeszcze ktoś może nie spać o tej porze.
-Nie. Obudził mnie ten stukot.
-Mnie też, chyba ktoś puka do drzwi.
-Ale kto to może być o tej porze?
-A jeśli to Optimus?
-Och synu , nie sądzę by Optimus pukał do drzwi- zaciekawieni kto o tak późnej porze dobija się do drzwi, zeszli szybko po schodach i otworzyli frontowe drzwi , ku ich wielkiemu zaskoczeniu przed drzwiami stał Amid-wódz magów z sąsiedniej osady.
-Witaj Aleksandrze, mam złe wieść ,bardzo złe wieść- zaczął Amid.
-Wejdź do środka drogi przyjacielu- wszyscy udali się do salonu na parterze-cóż to za złe wieść sprowadzają Cie do nas.
-Wczorajszej nocy miałem wizję, widziałem waszą dolinę pogrążoną w mroku, pan ciemność się zbliża i chce zabić dziecko które narodzi się dzisiejszej nocy- w tej samej chwili z piętra dobiegły krzyki kobiety ,a do salonu wpadł przerażony Tristan.
-Wszędzie was szukam! Loretta zaczęła rodzić- zgromadzeni mężczyźni zamarli.
-To niemożliwe to nie może być dziecko Loretty.
-O czym ty mówisz?- zdziwił się Tristan-a z resztą nieważne ,teraz potrzebna jest akuszerka szybko!
-Ja odbiorę poród- zakomunikował Amid ,wstał i podążył do pokoju Loretty ,gdzie krzątały się już obudzone przez Tristana służące. Na parterze pozostał Aleksander z Aureliuszem.
-Musimy coś zrobić ,nie możemy dopuścić do tego żeby coś się stało naszym najbliższym-zaczął Aleksander.
-Wiem ojcze, ale to z czym przyjdzie nam walczyć nie jest z tego świata , najlepszy rycerz nie da mu rady.
-A więc co mamy robić ? A może stara Samuela nam pomoże?- Samuela była niegdyś służącą na dworze, teraz mieszka w małym domku w środku lasu wraz ze swoją córką, staruszka ma prawie dziewięćdziesiąt lat i całkiem dobrze się trzyma jak na swój wiek. Kobieta zna prastare legendy ,które być może mogą pomóc w zwalczeniu Optimusa.
Nie minęła godzina kiedy Tristan zbiegł na parter z cudowną małą istotka na rękach.
-Urodziła!- zatryumfował- mamy córeczkę!
Aureliusz odsłonił kocyk w którym mała była owinięta.
-I co ?- zapytał zaciekawiony Aleksander.
-Błękitnooka - Aureliusz uśmiechnął się do ojca- jest taka śliczna.
-Nic dziwnego mając takich rodziców- odpowiedział Aleksander.
-Jak chcecie dać jej na imię?
- Loretta nalega ,aby nadać jej imię Nastazja ponoć mała jest do niej podobna- Aureliusz słysząc to wyszedł bez słowa z pokoju, wróciły do niego przykre wspomnienia, czuł się winny śmierci matki ,nie mógł się pogodzić z tym że nigdy jej nie zobaczył.
- Piękne imię dla pięknej istotki , faktycznie dziewczynka jest bardzo podobna do Nastazji-Aleksander wziął wnuczkę na ręce była taka delikatna ,nie dopuszczał nawet do siebie myśli że mogło by jej się coś stać-Odpocznij Tristanie ja pójdę do Loretty.
Tristan poszedł do komnaty w której spali chłopcy , położył się na sofie która stała w rogu pokoju i zasnął natychmiast, zaś dumny dziadek poszedł sprawdzić jak czuje się Loretta. Gdy wszedł do komnaty ujrzał Amida który właśnie żegnał się z dziewczyną.
-Aleksandrze , gratuluję pięknej wnuczki, ale pamiętaj o czym Ci dziś powiedziałem- powiedział Amid i wyszedł z komnaty.
-O czym on mówił?- zapytała zdziwiona Loretta .
-Nie nie , o niczym ważnym nie zaprzątaj sobie tym głowy , powiedz mi lepiej jak się czujesz-Loretta oznajmiła że poród był szybki i niemalże bezbolesny , domyśla się że to zasługa czarodzieja.
Inni zdjęcia: Kopciuszek jerklufoto1467 akcentovaJa pati991Podniebna gastronomia elmar;( najprawdopodobniejnieNad morzem pati991Kolonia Sady bluebird11izi toujourspur:) dorcia2700:) halinam