welcome to my world 

piękna.

~

Obudził mnie budzik, równo o 6:30, jak zawsze. Wstałam i spojrzałam w lustro. Miałam podkrążone oczy i bladą twarz. Nie wyglądałam ani trochę atrakcyjnie. Westchnęłam i poszłam do łazienki. Związałam swoje długie brązowe włosy w kucyk, umyłam zęby, przemyłam twarz, a na koniec nałożyłam trochę tuszu na rzęsy. Zrobiłam śniadanie dla siebie i dla Angeliki, mojej młodszej upierdliwej siostry. Wychodząc z domu, założyłam kaptur na głowę i włożyłam słuchawki w uszy. Padał deszcz i strasznie wiało, a to nie pomagało mi w samopoczuciu. Cała zmoknięta i zmarznięta weszłam do szkoły, a na poprawę humoru przy wejściu spotkałam królową naszej szkoły Karolinę, blondynkę o idealnej cerze i niebieskich oczach. Spojrzała na mnie z pogardą, jak zawsze, a przechodząc obok mnie trąciła swoim kościstym ramieniem. Udałam się do sali, a przy drzwiach stał On. Najwspanialszy chłopak na całej ziemi, a w dodatku mój. Przeczesał dłonią swoje wilgotne włosy i uśmiechnął się do mnie. I w tej oto chwili mój zły humor zniknął, a na twarzy pojawił mi się uśmiech. Podeszłam do niego, rzuciłam pełne radości hej, a on mnie delikatnie pocałował, szepcząc, że pięknie wyglądam. Spojrzałam na niego z irytacją w oczach, co go zawsze śmieszyło, więc zaśmiał się, ucałował mnie w czoło i powiedział, że widzimy się na przerwie. Odprowadziłam go wzrokiem i pomyślałam sobie, że jestem ogromną szczęściarą, chociaż w jednej kwestii.

~

to taki wstęp, pisany przed chwilą, na spontanie ;)

jak tam Wasz poranek?