Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź

Szkoda, że nie jesteś mój, ale przecież było by za idealnie.

jeżeli się kogoś kocha to czeka się na niego do końca, do skutku, nie odpuszcza się, nie można.

Człowiek zaczyna żyć, gdy przestaje męczyć przeszłość.

Mam dość tego, że robisz mi znów nadzieję, że znów wracasz do mojego życia, mówiąc jak to bardzo się za mną stęskniłeś, jednak co 5 minut odchodzisz i wracasz do tej suki.

Nie znajduj nikogo innego tylko po to, by zapomnieć o tym, kogo kochasz.

Tak trudno żyć bez kogoś bliskiego .

Za miłość i łzy dziś dziękuję Bogu. Mogę pokazać jak bardzo cierpię z powodu tego całego "kochania".

Jak mam niby pogodzić się z utratą Ciebie? Jak znieść porozrzucane wszędzie wspomnienia? Jak codziennie rano budzić się ze świadomością, że Ciebie już nie ma, że zamiast spotkań przy herbacie i ciastkach teraz pozostają mi jedynie rozmowy przy zniczach i kwiatach?

A w lustrze widzę od paru dni szarą osobę, zgadnij czyj to powód.

Przychodzi w życiu moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić, że zależy nam na kimś za bardzo, stanowczo za bardzo.

 Zastanawia mnie co czuje gdy mija mnie na ulicy, gdy nasze oczy spotykają się na te kilka krótkich sekund .Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli, jak i czy w ogóle wypowiada się na mój temat...Zastanawia mnie czy żałuje że to wszystko tak się potoczyło  czy chciał by to zmienić...Zastanawia mnie jaki ma do mnie stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam...

Nie jesteś paczką L&M'ów, ani nawet puszką Heinekena, ale mimo wszystko uzależniasz.

Wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. Zakochała się w nim. Przypadkowe przeznaczenie.

Lubię spać, gdy jest mi źle. Mogłabym przespać życie.

KOLEGA - jak to słowo dziwnie brzmi w moich ustach, kiedy mówię o Tobie, przecież dla mnie zawsze będziesz kimś więcej, pierwszą miłością.

KarOla <3