Stara fotka, chyba sprzed dwóch lat :)
Z t± jazd± rowerem nie jest wcale tak prosto. Złapało mnie "cholerstwo" :( . My¶lałam, że jest już wszystko dobrze. Ostatnie miesi±ce bez bólu...
Fakt, było 5 stopni. Aż się popłakałam.... Nie wiem co to będzie. Może po prostu zagryzę zęby i dopóki nie zemdleję ?
A jeżeli tego roku też nie będę mogła wychodzić jak jest mróz ? I co, przenie¶ć się do cieplejszego klimatu ? Już mi to sugerowano...
Nie chcę ponownie przechodzić tego wszystkiego, nie chcę pieprzonej chemii...
Mówiłam w domu - "bolało" - tak jako¶ sie dziwnie popatrzyli na mnie...
Eeee....
Wszystkich na klatce schodowej straszy wielka mina. I to bynajmniej nie psia tudzież kocia . :[niepowiem] Wczoraj nawet nie zjadłam obiadu przez ni±. Dzi¶ leży nadal i prowokuje do... wszystkich. I co gorsza nikt nie ma odwagi tego ruszyć. Dwie osoby już zostały pokonane . :D
Trzeba zrobić porz±dek z tymi meliniarzami :[wsciekly]
Popsuła mi się mp3. Teraz już "na amen". Bardzo ciężko będzie teraz wyj¶ć z domu. Już jestem kłębkiem nerwów... Co¶ mi się wydaje, że najpierw kupię to urz±dzonko, a dopiero w drugiej kolejno¶ci kask. Co mi po kasku skoro nie dojadę stajni.