MIŁOŚCI NIE MIERZYMY W KILOMETRACH
CZĘŚĆ II
Mieszka ponad 400 km dalej. Codziennie zastanawiałam się czemu to musi być tak daleko. Stawał się dla mnie coraz ważniejszy. 11 sierpnia tego dnia miał wyjazd na mecz, Ich rywalem była moja ukochana drużyna. Zostawił mi swój numer, gdybym tęskniła. Długo nie musiał czekać, od razu dostał wiadomość, odpisywał pomimo tego, że był w drodze więc było mnóstwo ciekawszych atrakcji. Godzina meczu, ja przed telewizorem, On na sektorze. Niestety to On mógł się cieszyć z wygranej, ale starał się poprawić mi humor. Udało mu się, jak zwykle. Uszczęśliwiał mnie, zwyczajnie uszczęśliwiał mnie każdą wiadomością. Kolejny wieczór, chwile kryzysu, jest mi smutno i chciałabym się przytulić mimo to na moich ustach pojawia się uśmiech, wiem, że mam na co czekać. Obiecał, że się zobaczymy, że coś wymyśli. Sprawił, że mam cel w życiu, z każdym dniem jest coraz bliżej, wiem to.
CDN
Inni zdjęcia: ... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone(*) itaaanPo drugiej stronie andrzej73łapka lilina