Czas pędzi jak szalony...
minął kolejny rok, w którym zmieniło się wszystko o 180 stopni, już rok w portfelu noszę plastik uprawniający mnie do kierowania samochodem, kolejny rok życia, którego nie można zmienić/cofnąć/wymazać, kolejny rok doświadczeń...za niespełna 3 tygodnie stuknie 20-stka i wcale mnie to nie cieszy-to prawda co słyszałam, że urodziny cieszą do 18-stki .Teraz do mnie dociera, że coraz blizej do mojej doroslosci, do dnia w którym bede musiała wstać i sama pokierowac swoim życiem, opuścić to rodzinne przytulne gniazdko żeby założyć swoją rodzinę i poświęcić sie jej całą sobą..chyba jeszcze sie boję "tej" doroslosci, zdam maturę, skończę szkole i co dalej? plany sa-prywatna uczelnia, własny gabinet..ale wszystko pokaże czas. Na dzień dzisiejszy cieszę sie z tego ze jestem w tym miejscu w którym jestem, z najwspanialszymi ludźmi. Wspierająca rodzina, cudowna grupka przyjaciół która jest dla mnie jak druga rodzina oraz kochający mężczyzna u boku, z którym zamierzam stworzyć własną. Kocham ich najmocniej na świecie i każdy problem przy nich do dla mnie pikuś. Wystarczy dbać i pielęgnować to.
Wesołych świat i szczęśliwego nowego roku :*