Bona i Nazar. :) Każde z nich nauczyło Mnie cholernie dużo w swoim życiu. Może pokolei.
Nazar.. Koń, którego okropnie się bałam, i generalnie pzred każdą jazdą miałam jakiś stres.
Bona.. Klacz młoda, niedoświadczona. Spokojna, chociaż charakterek ma, nie zaprzecze :)
Obydwa konie, wpłynęły bardzo na mój rozwój psychiczny. Może to głupio brzmi ale taka prawda. Nauczyłam się dzięki Nim w jakiś sposób cieszyć chwilą. Mimo tego, że nie ma ich ze Mną już ponad rok to właściwie dopiero teraz potrafię się szczerze cieszyć ze wspólnie spędzonych chwil. Są niesamowitymi końmi. Dzięki Nazarowi przestałam w jakiś sposób bać się koni, ich narowów, nawyków. Teraz wsiąde na każdego. Nie zagwarantuje, że sobie poradze, ale wsiąde i bd się starać (; Dzieki Niemu, teraz chyba bardziej wole te stukniete koniska, od tych normalnych, spokojnych ułożonych. Miałam do czynienia z końmi, które były swoimi pzreciwienstwami (;
Nazar. - lubiący postawić na swoim, zawsze niezależny, niedostępny. Czasami trudny i nad wyraz wredny.
Bona. - Spokojna, w miare poukładana. Dała zrobić ze sobą wszystko, bez żadnych protestów. Miała swoje humorki, ale to chyba każdy koń takie coś 'przechodzi'.
I mimo, że są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju to Te konie łączy kilka rzeczy:
1. Kazdy z Nich jest strasznie ważny w Moim życiu.
2. Każdego kocham strasznie mocno.
3. Za każdym cholernie mocno tęsknie.
4. Każde w jakiś sposób okazało mi swoje serce, cierpliwość i wyrozumiałość.
5. Każde straciłam, ale pamiętam to co wspaniałe i na tych pięknych doświadczeniach, pzreżyciach, momentach, chwilach, dniach, tygodniach, wspomnieniach opiera się moej teraźniejsze życie (;
Jeszcze niedawno szczerze chciałam zapomnieć. Powywalałam WSZYSTKIE zdjęcia Nazara i Bony z pokoju. Powywywalałam wszystkie rzeczy dotyczące jeździectwa. Zrobiło sie strasznie pusto.. I wiecie co? Doszłam do wniosku, że bez nich, bez pamięci o Nich, bez jeździectwa moje życie byłoby jak ten pokój... Niby ma kilka kolorów, niby coś w Nim jest interesującego, ale tak naprawde jest puste, szare i troszke bez sensu. Bo jak można żyć, nie pamiętając o tym co się kocha, co sprawia największą radość ? :)
Pokój zapełniły inne rzeczy, ale zdjęcie Nazara dalej jest przy Moim łóżku. I może to jest jakieś dziwne, ale nie potrafię zasnąć zanim nie spojrzę na niego. Właściwie na Nas. Na Nas razem.
Bardzo proszę o przeczytanie. Cholernie dla Mnie ważne... :) pozdrawiam. :* - nazarowata.
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx