photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 STYCZNIA 2017

Toruń

 

Zastanawiam się, gdzie kończy się zdrowa relacja rodzic-dziecko, a gdzie zaczyna patologiczna więź ograniczająca obie strony. Tak, obie. Rodziców z powodu zdegradowania sensu ich życia wyłącznie do istoty egzystencji i bliskiej relacji z dzieckiem, a dziecka ze względu na ograniczone możliwości rozwijania się i zaznania prawdziwego życia, dojrzewania, dorośnięcia... Żaden rodzic nie jest idealny, każdy popełnia tysiące błędów wychowawczych, jednak powinna przyświecać jedna zasada - dzieci są dla świata, a nie dla rodziców. Jakkolwiek trudno to przyjąć, odstępstwa od tej zasady mnożą patologie. Wprost uwielbiam przemoc psychiczną ubraną w płaszcz troski i nadmiaru miłości (urażonej miłości własnej) przy usilnym zatrzymywaniu dzieci przy sobie. Przy dziesięciolatku to normalne, ale co ma powiedzieć dwudziestopięciolatek? Ma poświęcić swoje życie, aby spełniać oczekiwania rodziców, czy zacząć spełniać swoje oczekiwania wobec życia? Zdefiniować się czy pozwolić definiować się innym? 

 

 

<Taylor Swift - The moment I knew>