Czemu służy samotność? Można podejść do tematu na kilka sposobów:
Czwarta opcja zdecydowanie jest najtrudniejsza. Kto obecnie chce znać prawdę o sobie? W końcu nie po to sumiennie budujemy swój wizerunek, starając ukazać swoją osobę w jak najlepszym świetle - na rozmowie kwalifikacyjnej, randce, w pracy, w powierzchownych relacjach ze znajomymi czy choćby w mediach społecznościowych. Mamy być idealni, nieskalani, ludzie sukcesu. Słabość to porażka, cecha, która może obrócić się przeciwko nam. Przybierajmy więc maski, udajmy ludzi, którymi chcielibyśmy się stać, gryźmy się w język zamiast wypowiedzieć swoje zdanie na daną sprawę. Twórzmy cukierkowy świat.
Dość tego. Kim naprawdę jestem? Czego oczekuję od życia? Co zrobić, żeby to osiągnąć? Co dodaje mi sił, a co ciągnie mnie w dół, nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł? Odpowiedzmy sobie na te pytania. Odkryjmy prawdę o sobie.
Odrzucenie fałszu wymaga odwagi. Mamy tendencję do myślenia o sobie w sposób nazbyt pejoratywny lub przeciwnie, aczkolwiek mam wrażenie, że przeważa myślenie negatywne. "To mi się nie uda", "To za trudne dla mnie, nie dam rady!", "Jestem beznadziejny", "Nikt mnie nie chce", "Nikt mnie nie kocha", itp. Mogłabym jeszcze długo wymieniać. Tymczasem kluczem do sukcesu jest ...nie zastanawiać się nad tym, czy się do tego nadajemy, czy damy radę. Kluczem do sukcesu jest wziąć byka za rogi. Tylko tyle i aż tyle. Trzeba zapomnieć o niepewności, strachu, zwątpieniu... Znalazłeś cel w życiu? Świetnie, dąż do niego. Nic się nie zmieni samo z siebie, nie można bezczynnie czekać licząc na cud - księcia z bajki, nową pracę, przyjaciół, awans, czy wygraną w Lotto. Jest nawet taki dowcip...:
Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga:
- Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto!
W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Znowu się modli i błaga:
- Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?!
Znowu wygrywa jakiś inny gość.
- Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto!
Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga:
- Mogę Ci pomóc, ale wykrzesaj też coś z siebie - wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!
Śmieszne? Oczywiście. Absurdalne? Jak najbardziej! To czemu tak często nie stać nas nawet na kupno tego kuponu, a potem narzekamy na swoje życie, licząc, że coś się zmieni?
A co w przypadku, gdy brak pomysłu na życie i jedynym pewnik to "inaczej"? Pomyśl. Próbuj. Wypróbuj nawet najbardziej absurdalne opcje - może się okazać, że to strzał w dziesiątkę. I nigdy, przenigdy nie oczekuj od drugiej osoby, że określi ci twoje cele w życiu. Nie wiem, kto wymyślił teorię dwóch połówek jabłka, ale jest to jeden z bardziej krzywdzących pomysłów, jaki znam. Związek tworzą dwie odrębne jednostki, które świadomie decydują się być razem i tworzyć razem przyszłość. Nie zmienia to faktu, że każda z tych osób może mieć odrębny pomysł i póki ich wizje się zazębiają w najbardziej kluczowych punktach, póty relacja funkcjonuje dobrze. Partner to nie nowa para butów, jakkolwiek niedorzecznie to brzmi - nie jest moją własnością, tylko odrębną osobą z własnym zdaniem, zainteresowaniami, przeszłością, rodziną... Długo by wymieniać. Osoba serdeczna, skłonna wysłuchać, pocieszyć, ale... Nie rozwiąże za nas wszystkich problemów, a w szczególności nie powie nam, kim jesteśmy. Trzeba to zrobić samemu, najlepiej przed wejściem w jakikolwiek związek, by mieć siłę i podstawy do stworzenia relacji. Związek to nie kwiaty, patrzenie w gwiazdy i namiętne pocałunki, tylko coś więcej - pomoc w potrzebie, znoszenie swoich humorów (jej płacze i PMS, jego brak zdecydowania i niepewność siebie), wspólne plany na przyszłość i dążenie do nich i prawdziwa sztuka - sztuka kompromisów, czyli jak pozostać sobą żyjąc we dwoje. Jak kompromis osiągnąć? Przede wszystkim trzeba wiedzieć, czego się chce i poznać siebie na tyle, by móc przewidzieć choć część swoich reakcji, oczekiwań i perspektyw. Samotność to idealny okres na dotarcie do prawdy o sobie. Zdecydowanie ułatwi to podejmowanie wielu życiowych decyzji.