photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 WRZEŚNIA 2016

Więc chodź, pomaluj mój świat...

 

Noc, pomarańczowe światło latarni nieśmiało wpływające do pokoju, aromat herbaty owocowej wymieszany z ostrym zapachem lakieru do paznokci. Idealnie. Lubię spokojne, jesienne wieczory na pozór wypełnione nudą i oczekiwaniem. Na ranek, na wiosnę, na ukochaną osobę... Jest na co czekać. A jeśli nie walczysz z własnymi demonami, wieczory naprawdę dają się lubić. Zdecydowane i stanowcze nie dla depresji - myśli samobójczych, przemożnej chęci autoagresji, braku motywacji, jakiegokolwiek napędu do życia czy ekspresji emocji... Nie rozumiesz sensu istnienia (i nigdy go nie pojmiesz), a gdy wyjdziesz z choroby - nie rozumiesz swojego dawnego ja. A życie potrafi zauroczyć swoimi dobrymi stronami, tylko trzeba je dostrzec, choćby to był powiew wiatru na twarzy, szminka na ustach czy jogurt bananowy. Niby drobiazgi, ale trzeba je doceniać, żeby nie spaść w dół, po równi pochyłej w przepaść własnych skłonności nihilistycznych. Doceniaj życie takie, jakie jest, nie rozpamiętuj przeszłości, nie bój się przyszłości... To nie spadniesz w dół.