"To zły mężczyzna dla mnie był, albo ja za młoda i nieodpowiedzialna byłam. Dla mnie zły, bo powinnam wiedzieć, że mężczyzna, który żyje z rzeźnictwa, książek nie czyta, kwiatów na urodziny kobiecie swojej nie kupuje, butów nie czyści, nigdy ładnie nie pachnie, oper nie słucha, na niewiasty krzyczy, obsikane kalesony nosi, tańczyć nie potrafi i na bilety do kina sknerzy, niczym zaimponować mi nie może. Czułam, że przy nim czas tracę, swoją młodość w kuchni spędzę albo przy miotle, sprzątając nasze mieszkanie. Bo on chciał, aby ugotowane było, posprzątane, wyprane, wyprasowane, poukładane, odkurzone, wymyte, wypastowane, pościelone, wykrochmalone, wymaglowane i wypieszczone. Ale żeby on mnie pieścił, to nigdy. (...) A gdy mu miłości odmówiłam, to nie wiedział, o co mi chodzi. Bo przecież wszystko miałam. I dom ładny, i pieniądze na sukienki, i szanowanego w sąsiedztwie mężczyznę, i czasu pod dostatkiem. I pewnie od nadmiaru tego czasu chimery mi do głowy przychodziły."
Tylko obserwowani przez użytkownika nala1208
mogą komentować na tym fotoblogu.