http://www.youtube.com/watch?v=5anLPw0Efmo Na początek dodaje piosenkę. Daje ona dużo do myślenia, osobiiście gdy pierwszy raz ją słuchałam, poleciały łzy.
Dzisiejszy temat moich przemyśleń to Śmierć bliskiej osoby. Może przez chwilę komuś zrobi się lżej na sercu.
Temat śmierci nie jest łatwy, dlatego tak często go unikamy. Wiem, że to może zbyt osobisty temat i wiele osób niechętnie porusza takie bolesne i drażliwe kwestie. Ale może są wśród Was osoby które maja potrzebe wypłakania się, uzewnętrznienia swego smutku, żału, bólu, tęsknoty. Śmierć jest nieodłącznym elementem naszego życia, nigdy nie będziemy mieli na nią wpływu. Niestety coraz częściej tracimy kogoś przedwcześnie. Wychodząc rano do pracy czy też szkoły, nie jesteśmy pewni czy wrócimy do domu. Co z tego, że na każdym kroku uważamy, chodzimy regularnie do lekarza i dbamy o siebie jak tylko możemy? Wystarczy jedna nieodpowiedzialna osoba która pod wpływem alkoholu czy też nawet narkotyków siądzie za kierownice. Nigdy nie będziemy mieli wpływu na zachowanie innych osób. Nie wiemy przecież kto może nas mijać na ulicy. Może to właśnie jakiś psychopata? Nie wiadomo co takiej osobie może wpaść do głowy. Nie liczą się, że zabijając kogoś rujnują komuś życie doszczętnie. Częściej osoby giną w wypadkach. Dlaczego w naszych czasach tak często spotykamy nieodpowiedzialnych ludzi? Piłeś? Nie jedź. Czasami giną nawet całe rodziny. A jeżeli ginie np. mąż jak sobie poradzić z utratą tak bliskiej osoby? Przecież żona i dzieci zostają z niczym. Rodzina jest jak taka machina, kiedy brakuje jednego elementu bardzo ciężko zrobić tak żeby wszystko prawidłowo funkcjonowało . Czasami nie żdązymy pożegnać się z osobą, śmierć przychodzi tak nagle. Śmierć bliskiej osoby boli najbardziej gdy jest nieoczekiwana. Myślę, że gdy wiemy że osoba ma odejść przygotujemy się do tego choć trochę. Ciężej pogodzić się ze śmiercią w wypadku, niż śmiercią osoby która odeszła po długim zmaganiu się z jakąś chorobą. Zawsze wierzymy że może ta osoba będzie żyła dłużej, że lekarze wynajdą jakiś lek który uleczy ukochaną osobę. Jeszcze gorzej pogodzić się ze śmiercią rodziców/ rodzeństwa. Kto zastąpi nam ich ciepło? Kto opieprzy lepiej jak nie starszy brat? Kto będzie nas wkurzał i pilnował? Granitowa płyta nie przytuli nas tak jak najbliższe osoby w naszym życiu, nie odpowie nam gdy będziemy opowiadali jej o tym co nas spotkało, nie poradzi gdy będziemy potrzebowali rady. Kiedy ktoś ogchodzi czujemy cholerną pustkę. Jednak życie nieubłaganie płynie dalej. Nie możemy zatrzymać czasu, ani go cofnąć. Jeżeli ktoś w waszym otoczeniu kogoś stacił z całych sił wspierajcie tą osobę, przecież mogliście znaleźć się w podobniej sytuacji. Podobno najgorsza jest perwsza rocznica śmierci, wpomnienia uderzają w nas ze zdwojoną siłą. Jeszcze raz przeżywamy wszsytkie chwile tyle że o wiele boleśniej . Szkoda, że coraz częściej dopiero po śmierci bliskiej osoby uświadamiamy sobie jak wiele dla nas znaczyła i co mogliśmy dla niej jeszcze zrobić. Pamiętajcie! Chociaż nikt nie zastąpi Wam osoby zmarłej, wspomnień nikt Wam nie odbierze. Wspomnienia to jedyna rzecz jaka nam pozostaje. Jeżeli tak bardzo brakuje Wam tej osoby idźcie jutro na jej grób. Zapalcie znicz, przynieście kwiaty. Może choć trochę Wam to pomoże.
Ania