Hej wszystkim! :)
Dzisiaj mam porównanie dwóch tuszy, których używałam w ostatnim czasie.
LOREAL-VOLUME MILLION LASHES
Na pierwszy rzut idzie tusz marki Loreal, który kupiłam na ostatniej promocji Rosmanna. Produkt pięknie prezentuje złote opakowanie, które kojarzy mi się z luksusem :D
Na szczoteczce nigdy nie ma nadmiaru tuszu, ponieważ w środku opakowania jest zwężenie, które skutecznie ściąga niepotrzebną ilość kosmetyku. Jest to oczywiście na duży plus. Szczoteczka niezbyt dobrze rozdziela rzęsy, jednak można sobie z tym poradzić-w tej kwestii nie jest bardzo źle. Po całym dniu kosmetyk nie osypuje się, ładnie trzyma się na rzęsach. Żeby uzyskać oczekiwany efekt muszę pomalować rzęsy dwa razy. Zgodnie z tym co pisze na opakowaniu poprawia gęstość rzęs, ale nie wydłuża ich wcale. Mi taki efekt odpowiada. Ogólnie mówiąc ten tusz sprawdził mi się dobrze, ale nie jest jeszcze strzałem w dziesiątkę.
MAYBELLINE COLOSSAL VOLUM EXPRESS
Drugą maskarą będzie maskara z Maybelline. Jest to chyba najpopularniejszy tusz tej marki (tak mi się wydaje :D).
Przy używaniu tego tuszu (to nie jest pierwsze opakowanie) zawsze zauważam takie coś, że po jakimś czasie stosowania sprawuje się lepiej niż na początku. Zawsze kiedy go kupuje to najpierw jestem zawiedziona, a później mam efekt 'WOW" :D
Ma szczoteczkę, która fajnie rozdziela rzęsy podczas malowania. Żeby efekt był świetny trzeba pomalować rzesy dwa razy, chociaż jak pomalujecie raz to też będzie dobrze, jednak ja czuje wtedy taki niedosyt ;)
Dużo lepiej prezentuje się na rzęsach niż tusz z Loreala. Nie dość, że nadaje objętość to dodatkowo wydłuża rzęsy. Minus jest taki, że kiedy cały dzień mam go na sobie to trochę się osypuje. W prawdzie nie jakoś bardzo, ale jednak.
Jak dla mnie wygrywa zdecydowanie maskara z Maybelline, jednak nadal szukam swojego ideału :D
29 MAJA 2017
26 MAJA 2017
23 MAJA 2017
19 MAJA 2017
17 MAJA 2017
15 MAJA 2017
12 MAJA 2017
9 MAJA 2017
Wszystkie wpisy