Powiedzialabym ze historia taka jak kazda inna.
Ona spotkala jego, randkowali i jakos tak wyszlo. Noo.. nie specjanie. My NIE randkowalismy. Nasz zwiazek to jedna wielka randka.
Wszystko zaczelo sie od tego czajnika, nieszczesnego czajnika ktory nigdy nie chcial ze mna wspolgrac. W rozpaczy porannej kawy i pospiechu goniac do pracy z niepowodzenia poddalam sie i postanowilam w ramach zartu poinformowac wspollokatorow ze czajnik jest chwilowo niedostepny z baku wiedzy i przyczyn nie znanych. Na skrawku recznika papierowego nazysowalam oczy i smutne usta do tego na osobnym skrawku narysowalam chmurke w ktorej naspialam "I am not working today". Dlugo nie czekalam na odpowiedz. Po powrocie z porannej zmiany wchodzac do kuchni zauwazylam katem oka, ze buzia sie usmiecha i chmurka ma inny ksztalt. Ze wzgledu na to, ze wiedzialam jaki jest Wlasciciel i Wlascicielka wywnioskowalam ze to ostatnia osoba na liscie - ON. Ale do rzeczy. Narysowal taka sama minke tyle, ze usmiechnieta i odpisal w chmurce "I feel better now". Na dole skrawka dopisal "P.S pulg was turned off :)".
ALE BYL WLACZONY!
mniejsza o to juz. :)
Inni zdjęcia: Ważka halinam1456 akcentovaKońskie trufle bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24