Piekny widok prawda?? Paradoksem jest to że taki widok nazywamy naturą. Definicją natury zaś jest przedmiot, zjawisko, istota lub roślina której istnienie w danym miejscu w danym czasie jest powszechne i uznawane za porządek wszechrzeczy. A obraz ten przedstawia żadko już spotykane, w bliskim sąsiedztwie siedlisk homosapiens, ucieleśnienie prawdziwej natury. Paradoks polega na tym że widok taki jest taką żadkością że został on obiety ochroną prawną przez ludzi by zapobiec całkowitej degradacji takich pamiątek "lepszych czasów". Gdyby nie garstka osób myślących o czymś więcej niż czubek własnego nosa to zdjęcia mogły by być jedynym dowodem na istnienie takich reliktów. Obiektów pamiętających czasy panowania napoleona i początków III rozbioru polski.
Do czego zmierza? Do tego że ludzie, poza kilkoma wyjątkami, to banda bezmyślnych ignorantów. Zmierzająca bezwzględnie do samodestrukcji i degradacji całego otoczenia. Od wieków W każdej kóltórze występuje motyw katastroficzny, opisujący prawdopodobny koniec luckiej egzystencji. Co roku można usłyszeć o "końcu świata". I wiecie co? Nie on może się tego doczekać. To będzie piękne kiedy garstka zdrowo myślących ludzi w końcu da sobie spokój z naprawianiem tego co reszta ciągle niszczy. Podda się dostrzegając brak sensu w ratowaniu świata tylko po to by inni mogli go niszczyć. I wszyscy oddamy się dzikiemu szałowi destrukcji w błogiej anarchii i agonii. On bardzo chciał by tego doczekać i ma nadzieje że to szybko nastąpi.