sam..

Wiecie że jest SAM? Sam na tym świecie, tyle osób dookoła a  jest sam. Ma tyle znajomych i kolegów, mam nawet rodzinę. A jednak jest sam. Wiecie jak to jest być sam? Wiecie jak to jest gdy dookoła tyle osób a do nikogo nie można powiedzieć tego co się myśli, co czuje, co pragnie, czego żałuje a nawet, po prostu uśmiechnąć się. Tak bez interesu, po prostu, by wiedzieć że nie jest się sam. A wiecie jak długo jest sam? Wiecie że to trwa odkąd pamięta?? Wiecie jak to jest być innym w każdym miejscu w którym się jest? Z powodu tego z kąt się pochodzi, z powodu Religi, z powodu wyglądu, z powodu tego kim jest Twoja matka czy chociażby z tak prozaicznego powodu jak imię. Wiecie jak to jest nie mieć się do kogo odezwać przez kilka miesięcy bo nikt z Tobą nie chce rozmawiać a nie ma powodu by to robić? A w pragnieniu za tym zaczynać mówić sam do siebie? Wiecie jak to jest mieć jedyne marzenie- być takim jak wszyscy, być przeciętnym? Do tego stopnia że ufa się bezgranicznie każdemu kto okazuje Ci choć odrobinę poczucia normalności, akceptacji. Jak bezpański pies który cieszy się do każdego kto zwróci na niego uwagę przywiązuję się bezgranicznie a gdy dostaje serię kopniaków wybacza po jednym czułym pogłaskaniu. W nadziei, wciąż w głupiej nadziei która trzyma go przy życiu. Wiecie co to samotność???!!!

Bo on wie&  

Kiedy ktoś dojrzewa z taka myslą, kiedy ta myśl, przekonanie, ucucie (czy jakkolwiek ktokolwiek by to nazwał) rośnie wraz z nim w koncu staje sie jego częścią. Zrastaja sie w jedno jak pnącza bluszczu wrastają w pień drzewa by w końcu stać się jednym nierozłącznym.. Wkońcu człowiek już nie chce tego zmieniać a i wręcz przeciwnie, dąrzy by odciąć się od tego świata który tak go skrzywdził. Niedawno miał okazje wyrwać sie z swoiego świata na kilka miesiecy. Pragnął tego od dawna- zostawić z tyłu i odejść w nieznane gdzie nikt go nie będzie znał i z czystą karta zacząć wszystko od nowa. Okazało sie że to niemożliwe i już po kilku tygodniach ten nowy świat w którym się znalazł stał się również jego wrogiem. Jego przekleństwo samotności wzięło górę. Teraz jego pragnieniem nie jest uciec, jego pragnienie to znaleźć się tam gdzie nikogo niema gdzie nikt nie będzie mu przeszkadzał i gdzie on nie będzie przeszkadzać. Miejsce gdzie niema nikogo i niczego gdzie jest SAM..