photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 25 MARCA 2017 , exif
1136
Dodano: 25 MARCA 2017

się biorę się.

matkoboskokochano ile czasu mnie tu nie było.

całe lata.

 

ostatnio stwierdziłam, że kiepsko ze mną. w sensie fizycznym. strasznie się zapuściłam i czas to wreszcie ogarnąć.

szukałam sposobu, motywacji... takiej wiecie, żeby nie skończyło się na kilku dniach. tylko walka o SIEBIE trwała. 

niestety jedną z moich wad jest słomiany zapał. szybko się zapalam, a jeszcze szybciej wypalam.

tak więc wpadłam na pomysł, że gdzieś będę opisywała swoje zmagania. gorsze i lepsze dni.

i tęsknotę za czekoladą:D hahaha.

no i gdzie, jak nie na photoblogu? i nawet jeśli nikt tego nie przeczyta, to ja będę miała poczucie, że już wrzuciłam to w eter i muszę trzymać się tego, co piszę.

 

a swój pierwszy dzień zmagań rozpoczęłam od bardzo delikatnych ćwiczeń, tj. 20 brzuszków, 20 przysiadów i nożyc w ilości 5. 

znalazłam gdzieś w necie coś na zasadzie "30. dniowego wyzwania". rozpisałam sobie tabelkę i... zaczęłam walkę!

dziś sobie obiecałam, że na najbliższe 2 tygodnie odstawiam kawę, bez której w gruncie rzeczy nie wyobrażam sobie życia, no ale przecież chcę być piękna! tzn. piękna już jestem, chcę tylko być przy tym trochę szczuplejsza :P

do tego wszystkiego zakupiłam dziś jakąś "magiczną" herbatkę.

i nie, nie jest ona nazwana herbatką na odchudzanie. ma za zadanie oczyścić organizm z toksyn. zwie się "bootea", a cała kuracja została nazwana "teatox".

także... zobaczymy.

mam nadzieję, że odstawienie piwa i słodyczy to dobry początek. 

później pomyślę nad resztą diety. nie będę sobie wprowadzała drastycznych ograniczeń od razu, żeby się nie zrazić.

także tak.

 

za kilka dni pewnie znów się uzewnętrznię. 

mam tylko nadzieję, że nie będzie to tylko narzekanie :D

 

 

buźka!