'Zawsze lubiłam dostawać od Ciebie wiadomości prywatne nasycone odrobiną erotyzmu, ciszy.
Wiadomości na które odpowiadałam uśmiechem, bo czułam się jak mała dziewczynka,
gdy czytałam słowa jakie kierujesz do mnie.
Sama jestem nieskończonym ciągiem słów i postrzeżeń. Jeden za drugim, nakładają się na siebie lub zajmują na przemian swoje miejsca. Nie jestem szczęśliwa, ani nieszczęśliwa. Nudzi mnie siedzenie w domu, nudzą mnie ludzie i ich niekontrolowane słowotoki. Znowu mam ochotę ryczeć. Mam ochotę by ktoś przytulił mnie, złapał za rączkę i wytłumaczył mi, że wszystko będzie w porządku.
W gruncie rzeczy nie lubię rozmawiać z ludźmi, za chwile mam ich dość. Tłumy mnie przytłaczają, porażają tym co mówią. Oczywiście otaczam się milionami pseudo przyjaciół czy bliższych albo dalszych znajomych. Nie widzę sensu w siedzeniu przy piwie i gadaniu o niczym, albo o sobie. Muszę dużo mówić o sobie, bo ludzie ciągle pytają.
[Czy mieliście kiedyś wrażenie, że brakuje Wam czegoś w środku?]'