Czasem myślę,że moje życie to jeden wielki zły sen- chciałabym żeby to był sen,ale czy sen może trwać ponad rok? raczej nie. Budząc się jestem w tej rzeczywistości która od środka mnie zabija, mam świadomość tego ile rzeczy robię źle,ale nie umiem tego zmienić. Zmagam się z przeciwnościami, czasem robię na przekór,ale tylko czasem co jest dla mnie wygraną,ale gdybym miała policzyć to chyba więcej było porażek,ale to porażka ma Nas wzmacniać-zawsze to powtarzałam. Jak jest u mnie? dobre pytanie. Nie czuję się człowiekiem. Tak właśnie. Nie czuję się. Jestem postacią której brakuje ciała. Normalnego i zdrowego. Jestem postacią której nie da się określić. Jestem kobietą,a wcale się nią nie czuję. Co najdziwniejsze,że przyzwyczaiłam się do swojego ''ciała'' zaakceptowałam je... wiem jestem głupia bo jak można akceptować coś co nie ma wyglądu, a jednak...chyba naprawdę coś jest ze mną nie tak. Wiem,że nie wyglądam dobrze a mimo wszystko strach przed zmianą tego jest silniejszy...nie umiem siebie zrozumieć co mnie wcale nie dziwi,że inni mnie nie rozumieją. Moje myślenie czasami mnie przerasta i wiem,że przerasta też moich bliskich.
Wielu rzeczy mi brakuje i najbardziej boli to,że to już nie wróci-chodzi tutaj o sprawy rodzinne.
To tyle co chciałam napisać...
Trzymajcie się.
Inni zdjęcia: complicated. xciemna1437 akcentovaŚmieszka jerklufotoI will not take revenge dawsteW cyklu chasienkaKuks elmarMorze suchy1906... maxima24... maxima24... maxima24