Weto znalazł sobie nowy sposób na życie!!! Stwierdził, że brykanie i straszenie jest najlepszym sposobem na pozbycie się jeźdźca, ale coż,tutaj go zaskoczyliśmy ponieważ ani ja, ani Agnieszka sie go nie boimy, jeździmy twardo, czasami nawet po 1,5 h tylko po to, żeby się ogarnął. Ja jestem z nigo bardzo zadowolona, miodzio w pysku, reaguje na pomoce, ale nie jestem zadowolona z siebie. Mam prolem z kręgosłupem i nie jestem w stanie się dobrze wyprostować i mam złamanego palca u prawej ręki więc nie moge jej domknąć, przez co lewa jest zawsze mocniejsza niż prawa.Ogólnie spoko i raczej pojedziemy na HPWiM, ale wszystko się jeszcze okaże :)
PS Trzymajcie kciuki za moja małą Agniesię, która jutro ma skokowy HPWiM i jest tym bardzo zestresowana i przejęta
"Aga pamiętaj, zwracaj uwagę tylko na drogę, a nie na rzeczy dookoła, nie przejmuj się jakimiś kwiatkami itp, tylko koncentracja i odwaga!!! :D" - powiedział skokowy ekspert :P