Tak wiem, wiem długo nie pisałam... w końcu to całe 2 dni!!!! Byłam u koleżanki więc nie miałam jak wam coś wstawić. Wczoraj wróciłam wieczorem,a le byłam tak padnięta że nie miłam zdrowia pisać... JEJKU JAK JEST JUŻ CIEEEPŁO!!! :D. Nareszcie!!! Przedwczoraj Wecisław miał wolnę, w sensie był w karuzeli, wczoraj lonża w dole i dziś również. Właśnie trwaja ustalenia wakacyjne. Miałam jechac z Wetem do Belgii w trening do Jeoren'a Devroe, ale po pierwsze nie odpisuja mi na mojego maila, a po drugie jest to daleko i chyba jestem za młoda na taka samodzielną wyprawę :/. No cóż w zamian za to najprawdopodobniej pojade do Olgi Michalik w trening, jesli gdzieś to upchnę w wakacyjnym terminarzu :P...